Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Cóż to będzie za gala! Wszystkie wcześniejsze doniesienia medialne okazały się prawdziwe i oprócz starcia Jana Błachowicza (27-8) z Israelem Adesanyą (20-0), na UFC 259 dojdzie także do dwóch innych, mistrzowskich pojedynków – Petr Yan (15-1) vs. Aljamain Sterling (19-3) oraz Amanda Nunes (20-4) vs. Megan Anderson (10-4).
Trzy mistrzowskie boje podczas jednego wydarzenia to naprawdę rzadkość. Dodatkowo fakt, iż w jednym z nich udział weźmie nasz krajan, sprawia, że nie można tego przegapić. Dla „Cieszyńskiego Księcia” będzie to pierwsza obrona tytułu, który wywalczył we wrześniu zeszłego roku, gdy na gali z numerem 253, już w drugiej rundzie posłał na deski Amerykanina, Dominicka Reyesa (12-2).
- Słyszałem, że Israel Adesanya chce się teraz ze mną zmierzyć. Nie ma problemu, jeśli jesteś gotowy do walki w marcu, zróbmy to. Przygotuj się na kilka fajerwerków - jeszcze w zeszłym roku, chwilę po zdobyciu mistrzowskiego pasa UFC, napisał na Twitterze Polak.
Kto będzie faworytem tego starcia? Choć Nigeryjczyk wydaje się bardziej kompletnym zawodnikiem, to jednak warunki fizyczne i siła Polaka sprawia, że to Błachowicz powinien mieć większe szanse. - Israel jest kapitalnym zawodnikiem, ale jednak w starciu z Jankiem nie miałby większych szans. Polak by go zdeklasował. Janek ma zbyt dużą przewagę fizyczną i siłową nad Nigeryjczykiem. Życzyłbym sobie tej walki, bo wywindowałaby Janka na wyższy poziom medialności - powiedział nam Mateusz Gamrot, nowy zawodnik UFC.
Do tej pory Adesanya stoczył 19 walk i wszystkie wygrał, większość przeciwników pokonał w kapitalnym stylu. Z kolei Błachowicz może pochwalić się 27 zwycięstwami. Polak ma na koncie także osiem porażek.
Więcej o sportach walki przeczytasz na portalu Inthecage.pl.