Znicz olimpijski został zapalony podczas ceremonii otwarcia przez tenisistkę Naomi Osakę. Reprezentacja Polski defilowała jako 165. kraj, ponieważ kolejność była ustalona przez alfabet japoński. W rolę chorążych biało-czerwonych wcieliła się Maja Włoszczowska oraz Paweł Korzeniowski.
W sobotę oglądaliśmy pierwsze starty Polaków. Niestety w większości z nich były to starty nieudane. Tak było m.in. w przypadku Huberta Hurkacza i Łukasza Kubota, którzy odpadli z tenisowej rywalizacji deblowej czy reprezentacji siatkarzy, którzy w pierwszym meczu na igrzyskach przegrali z Iranem 2:3. Ze zmiennym szczęściem wiodło się też koszykarskiej kadrze 3x3, która przegrała z Łotwą i wygrała z Japonią.
W niedzielę naszych reprezentantów oglądać będziemy w 12 dyscyplinach. W pięciu z nich nasi sportowcy będą mieli szanse na wywalczenie pierwszych medali. W kobiecym taekwondo do 57 kilogramów będzie to Patrycja Adamkiewicz, w strzelectwie z karabinu pneumatycznego kobiet Klaudia Breś, a u mężczyzn Tomasz Bartnik. O medal powalczy też Agata Perenc w kobiecym judo do 52 kilogramów oraz w kolarstwie szosowym ze startu wspólnego będą to Katarzyna Niewiadoma i Anna Plichta.
W niedzielę zobaczymy też m.in. Huberta Hurkacza, który zagra z Martonem Fucsovicem i Magdę Linette, której rywalką będzie Aryna Sabalenka. Zagrają też nasi koszykarze 3x3, a starty zaliczą również bokserzy, siatkarze plażowi, szermierze, bokserzy, kajakarze górscy czy gimnastycy artystyczni.
W niedzielę zobaczymy też kilka ciekawych meczów w sportach zespołowych. O 14:00 pierwsze spotkanie na igrzyskach zagrają amerykańscy koszykarze, których rywalami będą Francuzi. W piłce nożnej Argentyna zagra z Egiptem, Francja z RPA, Brazylia z Wybrzeżem Kości Słoniowej, a Australia z Hiszpanią.
Na kortach tenisowych pojawią się kolejne gwiazdy. Pierwsze mecze zagrają m.in. Ashleigh Barty, Elina Svitolina czy Garbine Muguruza.