Tyson Fury zatrząsł światem boksu

Po 12 rundach brzydkiego widowiska w Dusseldorfie Brytyjczyk, największy drągal w czołówce wagi ciężkiej od czasu Nikołaja Wałujewa, wygrał z Władimirem Kliczką jednogłośnie 115:112, 115:112, 116:111. Ukrainiec stracił tytuł po ponad 11 latach. Człowiek, który rozbija arbuzy głową - i wcale nie jest to najgorsza, ani najgłupsza rzecz w jego wydaniu - jest obecnie najlepszym pięściarzem wagi ciężkiej na świecie.

Na ringu Fury wpadł w euforię, płakał, klękał i podrywał się na równe nogi. Zaśpiewał żonie piękną piosenkę Aerosmith "I don't want to miss a thing". Wcześniej podziękował Jezusowi, swojej opoce i zbawieniu. Do swojej wiary odnosił się wielokrotnie przed i po walce.

Umowa na pojedynek zawiera klauzulę rewanżu, więc być może niedługo pięściarze znów się spotkają.

27-letni Brytyjczyk był w walce zaskakująco szybki, ale nie szybszy niż 39-letni Ukrainiec (64 zwycięstwa, 53 KO, trzy porażki), mistrz świata . Był większy - 206 cm wzrostu, przy 198 cm Władimira (przy niemal tej samej wadze obu pięściarzy, ok. 112 kg) - ale nie aż na tyle silniejszy fizycznie, aby pokonać świetnego technika, pięściarza uchodzącego za jednego z najlepszych bez względu na wagę i za jednego z najwspanialszych mistrzów wagi ciężkiej w historii boksu.

A jednak...

Wystarczyło, że trafił Kliczkę kilka razy i był aktywniejszy w ringu od pięściarza, który stracił nagle największy atut - lewy prosty o zasięgu znacznie większym niż dysponowali jego dotychczasowi, niżsi rywale. Wystarczyło, że zmieniał często pozycję boksowania z praworęcznego na mańkuta i z powrotem, aby skonfundować Ukraińca i pozytywnie zaskoczyć sędziów. Fury wygrał, mimo odebrania punktu za ciosy w tył głowy w 11 rundzie. - Myślałem wtedy, że przegrałem walkę - powiedział Brytyjczyk.

Kliczko - 39-letni mistrz świata WBA, IBF i WBO - który w obronie swoich tytułów stoczył w sumie 23 walk, nie potrafił zadać ani jednego ciosu, po którym przeciwnik znalazłby się w prawdziwym niebezpieczeństwie. Drugi pod względem czasu panowania mistrz świata wagi ciężkiej oddał ring Fury'emu, mimo, że wydawało się, że parł do przodu, a Brytyjczyk był w defensywie. Fury odebrał tytuł Ukraińcowi po jego 18 obronach z rzędu! Stało się to w 28. walce Ukraińca, której stawką był tytuł mistrza świata.

Od dawna mówiło się, że być może Kliczko ma kłopoty z pięściarzami o porównywalnych warunkach fizycznych. Wieści o tym dochodziły głównie z obozów, od sparingpartnerów, bowiem sam Ukrainiec nie walczył z pięściarzami o jego gabarytach - nie licząc Mariusza Wacha, z którym stoczył 12 jednostronnych rund przed trzema laty.

Fury ma za sobą 25 zwycięstw i 18 nokautów. Dotąd jego przeciwnikami nie byli pięściarze z najwyższej półki - z tych bardziej znanych, między innymi pokonał Derecka Chisorę, Steve'a Cunningahma, Kevina Johnsona.

Jak jedną z największych sensacji w historii boksu zniesie głowa Fury'ego, nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że jeszcze przed zwycięstwem było z nią bardzo źle. Media teraz nazywają to kontrowersyjną podbudową sprzedaży. - Chciałem był młody i zabawny. Stąd to wszystko - powiedział po walce o tym, co wyrabiał przed nią.

Rzeczywiście? Nie wszystko było zabawne.

- Żyjemy w diabelskim świecie. Szatan jest coraz mocniejszy, wierzę, że koniec jest blisko. Tak mówi mi biblia, tak mówi mi świat. Zanim nadejdzie koniec i diabeł przybędzie na ziemię, muszą zdarzyć się trzy rzeczy: legalizacja homoseksualizmu, aborcji i pedofilii. Kto w latach 50. i 60. sądził, że dwie pierwsze zostaną gdziekolwiek dozwolone? - mówił w przededniu pojedynku Fury.

Brytyjczycy zwyczajnie sobie z nim nie radzą. Federacja bokserska od lat karze go za homofobiczne wypowiedzi (w sumie zapłacił 32 tys. funtów grzywien), ale powstrzymać go nie jest w stanie. - Jego wypowiedzi były obrzydliwe, nie miały nic wspólnego z promowaniem walki. Ma mózg jak orzeszek - mówił Kliczko.

Przy tym wszystkim zachowanie Fury'ego na konferencjach jest niegroźną błazenadą. We wrześniu (walka miała się odbyć 24 października, przełożono ją z powodu kontuzji Ukraińca) Brytyjczyk wbiegł na spotkanie z dziennikarzami w stroju Batmana, kilka razy okrążył salę, po czym usiadł obok Kliczki. Po chwili przeskoczył przez stół, by obezwładnić podstawionego jegomościa w masce Jokera. Potem plótł, że Ukrainiec ma tyle charyzmy, co jego bielizna, że nie boi się pięściarza, który bronił mistrzostwa świata w 20 walkach z "menelami", że przybywa z misją wyeliminowania z boksu największego pięściarskiego nudziarza. A gdy usłyszał, że Kliczko nazwał go psychopatą, ryknął, jak zarzynany bohater filmowego slashera i przyznał, że Ukrainiec ma rację. Na jednym z filmików wideo Fury rozbija głową arbuz, dla zabawy.

Walka z Furym miała być dla Kliczki tylko obowiązkiem (nieźle płatnym, zarobi na niej 22 mln dol, rywal - 7,5 mln), prawdziwe wyzwania czekały gdzie indziej. - Ja miałem wszystkie cztery pasy najważniejszych federacji. Władimir potrzebuje jeszcze najważniejszego tytułu, federacji WBC - mówi 50-letni Lennox Lewis, obecny w Dusseldorfie jako komentator RTL.

Przez lata ten pas był poza zasięgiem Ukraińca - z powodu obietnicy danej mamie. Mistrzem WBC jest Deontay Wilder. 30-letni Amerykanin odgraża się, że mógłby pokonać Kliczkę nawet jutro. Czy będzie chciał równie ochoczo zmierzyć się z Fury'm? Obaj mogą uznać przeciwnika za łatwą do upolowania zwierzynę.

Na razie jednak Wilder planuje wrócić na ring w styczniu (rywal jeszcze jest nieznany), a potem zmierzyć się z Aleksandrem Powietkinem. Do walki unifikacyjnej najwcześniej mogłoby zatem dojść dopiero za rok.

Rośnie też wspaniały przeciwnik na własnym podwórku. Anthony Joshua znokautował wszystkich swoich przeciwników. Trudno będzie podporządkować sobie bokserski świat, bez rządzenia Wielką Brytanią.

Zobacz wideo

Niesamowite! Nowy mistrz świata zaśpiewał na ringu dla żony! I to jak!!! Wzruszający moment

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.