Załamanie pogody w Syrii zmusiło kierowców do jazdy w strugach deszczu. Pełne deszczowy opony, które mogą odprowadzać do 85 litrów wody na sekundę, przy prędkości 300 km/h, z trudem dawały sobie radę. Po raz kolejny niezwykłą klasę pokazał Lewis Hamilton, który zdobył 89. pole position w karierze, o ponad sekundę wyprzedzając Maxa Verstappena z Red Bulla i Carlosa Sainza z McLarena. Największą niespodziankę w kwalifikacjach sprawił jednak George Russell.
Brytyjczyk zajął 11. miejsce w kwalifikacjach. Już sam awans do Q2 oznaczał znakomity wynik. Samochód Williamsa awansował do tej części czasówki po raz pierwszy od GP Brazylii w 2018 roku. To jednak nie koniec. Jadąc na granicy możliwości, Russell był o włos od pokonania obu kierowców Ferrari. Okazał się wolniejszy o zaledwie 0,008 sek. od Charlesa Leclerca i o 0,091 sek. od Sebastiana Vettela. Niewiele zabrakło, a awansowałby do Q3 kosztem zespołu o trzykrotnie większym budżecie. Russell miał 12. czas w Q2, ale ostatecznie wystartuje z 11. pozycji, po tym jak przesunięciem o trzy miejsca ukarano Charlesa Leclerka, który przeszkodził w szybkim okrążeniu Daniłowi Kvyatowi z Alpha Tauri.
- Moim celem było Q2, ale gdyby ktoś mi powiedział, że zabraknie mi mniej niż 0,1 sek. do awansu do Q3, raczej bym mu nie uwierzył. Warunki były niezwykle trudne, z bardzo słabą widocznością, ale wycisnąłem ile się dało z samochodu i to zadziałało. Bolid spisywał się nieźle i miałem z tej jazdy mnóstwo radości. To oczywiście nie jest realne tempo Williamsa, ale ten wynik dał wszystkim dużo pozytywnej energii. W sumie to były dla nas wspaniałe kwallfikacje - przyznał szczęśliwy Brytyjczyk.
W zeszłym sezonie George Russell był zespołowym partnerem Roberta Kubicy i ani razu nie przegrał z Polakiem w kwalifikacjach. Zanim trafił do Formuły 1, zdobył mistrzostwo Formuły 2, pokonując między innymi Alexandra Albona i Lando Norrisa. Teraz z zazdrością patrzy, jak jego przyjaciele (z Albonem latają nawet na wspólne wakacje) jeżdżą w znacznie lepszych zespołach. Red Bull jest najmocniejszą ekipą po Mercedesie, a McLaren zrobił ogromny postęp i zdobył podium w pierwszym wyścigu tego sezonu, w Austrii. Za to Williams wciąż jest najwolniejszy w stawce Formuły 1. Strata tytularnego sponsora i poważne kłopoty finansowe sprawiły, że brytyjska legenda motoryzacji poszukuje inwestora, który przejąłby zespół i uratował przed bankructwem. George Russell z pewnością zasługuje na znacznie szybszy samochód, ale Williams raczej nie poprawi znacząco tempa w tym sezonie, a na miejsce w innej ekipie Russell na razie nie ma co liczyć. Wszystkie możliwe fotele są w przyszłym roku zajęte.
W związku z rozegraniem dwóch, kolejnych wyścigów na tym samym torze, ustalono, że drugi wyścig na Red Bull Ringu zostanie nazwany jako GP Styrii. Na kolejny kierowcy przeniosą się do Budapesztu. Szefowie Formuły 1 poinformowali także o następnych torach wpisanych do kalendarza na ten sezon. We wrześniu zaplanowano GP Toskanii na torze Mugello, GP Rosji w Soczi. Rosjanie zapowiadają, że na ich wyścig zostaną wpuszczenie kibice.
Wyniki kwalifikacji:
Przeczytaj także: