• Link został skopiowany

Roger Federer nie zagra w Australii. Mnożą się pytania o koniec kariery

Roger Federer wycofał się z Australian Open. Dalsza kariera Szwajcara stoi pod coraz większym znakiem zapytania.
Roger Federer
Fot. Dita Alangkara / AP

7 lutego 2020 - tego dnia Roger Federer rozegrał ostatni pojedynek i to nieoficjalny. W charytatywnym "Meczu dla Afryki" rozgrywanym w RPA pokonał Rafaela Nadala 6:4, 3:6, 6:3. Jego ostatni mecz oficjalny to przegrany półfinał tegorocznego Australian Open z Novakiem Djokoviciem 6:7(1), 4:6, 3:6. 

Zobacz wideo Świątek wygrała Roland Garros. "Kiedyś przetrwała mentalny kataklizm"

Federer nie zagra w Australii

W lutym Szwajcar poddał się zabiegowi kolana i zapowiedział, że wróci dopiero w 2021 roku. Wiemy już, że na pewno nie na początku przyszłego sezonu. Właśnie wycofał się z Australian Open, które ruszy 8 lutego. - Ostatecznie zabrakło mu czasu, by przygotować się do turnieju. Jest bardzo rozczarowany tym, że nie pojawi się w Melbourne. Do zobaczenia w 2022 roku - napisał Craig Tiley, dyrektor australijskiej imprezy.

Dla Federera to pierwsza absencja w Australian Open od 1999 roku. W Melbourne zdobył sześć tytułów. Choć Tiley zaprasza go do kolejnej edycji turnieju, coraz mniej prawdopodobne jest, by Szwajcar z tego zaproszenia skorzystał. W sierpniu skończył 39 lat, ma problemy ze zdrowiem. Spekuluje się, że przyszły sezon może być jego ostatnim w karierze. Stąd tak długo przygotowuje się do powrotu na korty, a głównym celem dla niego ma być występ w przyszłorocznym Wimbledonie i w igrzyskach olimpijskich w Tokio. W Londynie Federerowi zawsze grało się najlepiej, a w stolicy Japonii chciałby zdobyć złoty medal olimpijski w singlu, którego mu brakuje. Jest mistrzem z Pekinu z 2008 roku, ale w rywalizacji deblowej w parze ze Stanem Wawrinką. 

- To jasne, że jestem bliski zakończenia kariery - mówił w rozmowie z portalem SRF Sport. - Wszystko planuję rok po roku, bo tak jest prościej. Teraz nie wiem nawet, co stanie się za dwa lata - stwierdził w lipcu tenisista z Bazylei.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: