Choć Smolarek znalazł się na 30-osobowej liście piłkarzy, którzy mogą spodziewać się powołania, wcale nie jest pewne, że piłkarz znajdzie się wśród 20 wybrańców Beenhakkera na mecz z Grecją. Wszystko przez problemy w klubie.
Pewne jest, że w nowym sezonie Smolarek nie będzie miał pewnego miejsca w składzie Racingu i klub już szuka chętnych na reprezentanta Polski. Ofertę złożył na razie Red Bull Salzburg, ale hiszpański klub odrzucił ofertę opiewającą na 1,2 mln euro, uznał ją za zbyt niską.
Innych kupców na horyzoncie na razie nie widać. Jeśli Smolarkowi nie uda się znaleźć nowego pracodawcy, to najprawdopodobniej na dobre ugrzęźnie na ławce rezerwowych, bo nowy trener Juan Carlos Mandia preferuje grę duetem Munitis - Tchite.
Mówił się także o konflikcie Smolarka z Beenhakkerem, ale selekcjoner zaprzecza. - Nie ma między nami żadnego konfliktu - mówi Holender.
W czwartek Leo Beenhakker ogłosi nazwiska piłkarzy powołanych na mecz z Grecją.
PZPN znalazł następcę Beenhakkera - czytaj tutaj ?