Czołowe siatkarskie reprezentacje walczą o igrzyska olimpijskie. Dzieje się to w trzech turniejach, które odbywają się w Tokio, Xi'an oraz Rio de Janeiro. Z każdej grupy awansują po dwa zespoły. Kilka z nich ma już zapewniony występ w Paryżu, ale wiele z nich nadal o to walczy.
Zdecydowanie najciekawsza sytuacja jest w Brazylii, gdzie zaskakująco dobrze radzą sobie Niemcy, prowadzeni przez Michała Winiarskiego. Do tej pory wygrali wszystkie pięć spotkań i jeśli pokonają słabiutki Katar (mecz w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego), zapewnią sobie awans na igrzyska. Druga jest Brazylia, która ma bilans 5-1, ale w ostatniej kolejce czeka ją spotkanie z Włochami, obecnymi mistrzami świata. A cały czas szanse na awans ma też Kuba, która w decydującej serii gier zmierzy się z niezbyt mocnym Iranem.
Całkiem ciekawie jest także w Xi'an, gdzie pewny awans mają już Polacy, którzy do tej pory wygrali wszystkie spotkania. O drugie miejsce walczą trzy zespoły. Najlepszą sytuację mają Belgowie, im każde zwycięstwo daje awans, gdyż w takim wypadku nawet przy równej liczbie zwycięstw będą mieli najwięcej punktów. Kanadyjczycy, aby pojechać na igrzyska, muszą wygrać i liczyć na wpadkę Belgii. Najtrudniej ma Argentyna, która musi zwyciężyć i liczyć na porażki obu rywali. Gdyby Belgia, Kanada i Argentyna przegrały, na igrzyska awansują ci pierwsi.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Najmniej emocji jest natomiast w tokijskim turnieju, gdzie awans wywalczyli Amerykanie i Japończycy. Pierwsi dotychczas nie przegrali żadnego meczu i jako pierwsi zagwarantowali sobie wyjazd do Paryża. Drudzy zapewnili to sobie dzięki wygranej w kluczowym spotkaniu ze Słowenią (3:0).