Dynamo Moskwa - Celtic Glasgow 0:2. Artur Boruc wciąż gra o Ligę Mistrzów

W pierwszym meczu w Szkocji Celtic niespodziewanie przegrał 0:1, ale w Moskwie w ostatniej minucie zapewnił sobie awans. W zespole gospodarzy cały mecz grał Marcin Kowalczyk.

I połowa

Chimki Arena nie była wypełniona. W pierwszej akcji Gabułow musiał wyłapać podanie Fortune'a, z kolei Artur Boruc musiał interweniować już w 8. minucie po strzale Kierżakowa z rzutu wolnego. Uderzenie było jednak słabe i wyłapał je bez trudu. Wcześniej gospodarze próbowali strzałów z dystansu, które przechodziły jednak nad poprzeczką bramki Polaka. Celtic ma przewagę, co nie podoba się rosyjskim kibicom. W 12. minucie Fortune zagapił się w doskonałej sytuacji pod bramką i uciekła mu piłka.

Celtic kontrolował grę. Gospodarze największe zagrożenie pod bramką Boruca stwarzali po stałych fragmentach gry. Obrońcy ze Szkocji faulowali ich w okolicach swojego pola karnego, stwarzając okazję do strzału. W 20 minucie Boruc bez problemów złapał strzał Wilkshire'a z rzutu wolnego z linii pola karnego.

W 30. minucie groźną kontrę przeprowadziło Dynamo, które właśnie w ten sposób próbowało strzelić gola. Kierżakow nie zauważył jednak lepiej ustawionych kolegów i obrońcy zabrali mu piłkę. Celtic miał do tego momentu szereg rzutów rożnych, które bardzo źle rozgrywał. Dośrodkowania kończyły zwykle w rękach bramkarza Dynama.

W 39. minucie kolejny rzut wolny wykonywał Kierżakow. Piłka ustawiona blisko pola karnego Celticu trafiła jednak w mur.

W 44.minucie Celtic wyrównał stan rywalizacji. McDonald wyskoczył w polu karnym gospodarzy najwyżej do dośrodkowania Hinkela i skierował piłkę do bramki tuż przy słupku.

II połowa

Tuż po przerwie znów pech gospodarzy. Granat najprawdopodobniej skręcił kostkę. Kilka minut był opatrywany poza polem gry przez lekarza. Utykając wrócił na boisko. Celtic wciąż ma przewagę.

W 53. minucie w świetnej sytuacji pod bramką Boruca znalazł się Swieżow, ale został powalony na ziemię przez Caldwella. Piłka trafiła do Dimitrija Kombarowa, ale ten fatalnie skiksował.

Dynamo zaatakowało Artur Boruc musiał wyjść z bramki by wyłapać jedno z dośrodkowań. Przez pewien czas goście zostali zamknięci w okolicach swojego pola karnego. W odpowiedzi McDonald uderzał w 63. minucie z daleka i piłka w niewielkiej odległości minęła słupek bramki Gabułowa.

W 71. minucie doskonałą sytuację zmarnował Celtic. W polu karnym uderzali najpierw Maloney, a potem McGeady, ale obaj zostali zablokowani. Sporo ożywienia do gry Celticu wniósł Samaras, który pojawił się kilkanaście minut przed końcem na boisku. Kibice Dynama zniecierpliwieni nieporadnością piłkarzy wygwizdali ich.

Kiedy wszyscy czekali na dogrywkę. Georgios Samaras dał Cetikowi awans do kolejnej rundy. W drugiej minucie doliczonego czasu gry pokonał Gobułowa.

Anderlecht Marcina Wasilewskiego już w IV rundzie - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA