Lamine Yamal brylował w pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów między FC Barceloną a Interem Mediolan (3:3). Hiszpan, dla którego było to setne spotkanie w barwach katalońskiego klubu, nękał rywali indywidualnymi akcjami, z których jedna zakończyła się golem (na 1:2). A błysnął też przy trzecim trafieniu, gdy sprytnie przepuścił piłkę, po czym Raphinha oddał strzał (w poprzeczkę), a odbita od pleców Yanna Sommera piłka wpadła do bramki.
Zanim 17-latni skrzydłowy rozpoczął swój popis, na samym początku meczu przyćmił go Marcus Thuram, który zdobył bramkę piętą. A po zakończeniu spotkania reprezentant Francji wbił szpileczkę gwieździe rywali.
Thurama zapytano, czy Yamal to najlepszy piłkarz na świecie? - Nie - odparł krótko. - Najlepszy i drugi najlepszy piłkarz świata są z Francji - kontynuował. Kogo miał na myśli? - To Ousmane Dembele oraz Kylian Mbappe - wskazał. I dodał: - Po nich dwóch jest Yamal (cytat za katalońskim "Sportem").
Z opinią napastnika Interu można polemizować, chociaż wszyscy trzej wymienieni przez niego zawodnicy niewątpliwie są wielkimi gwiazdami. A 27-latek z PSG czy Yamal powinni być w ścisłym gronie kandydatów do zdobycia Złotej Piłki za obecny sezon lub wręcz faworytami do nagrody, gdyby ich zespół triumfował w LM.
Zobacz też: Raphinha zszedł z murawy i nie wytrzymał. "Niedopuszczalne"
Na razie najbliżej awansu do finału rozgrywek są paryżanie, którzy w pierwszym spotkaniu z Arsenalem (w Londynie) wygrali 1:0 po bramce Dembele. Natomiast w rywalizacji Barcelony z Interem nie ma wyraźnego faworyta przed zaplanowanym w Mediolanie rewanżem.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!