Wściekły Papszun wypalił po porażce z Legią: To absurdalne

Bartłomiej Kubiak
- Nie wiem, dlaczego ten rzut karny został odwołany. Trudno się nie denerwować, bo pokazują nam coś na szkoleniach. Że coś takiego to jest ewidentny faul, a później interpretacja jest inna. To absurdalne - denerwował się Marek Papuszun, trener Rakowa, który w sobotę przegrał z Legią przy Łazienkowskiej 1:3.

- No cóż, gratulacje Legii za zwycięstwo. Przegraliśmy bitwę, ale nie wojnę - od tych słów swoją pomeczową wypowiedź zaczął Marek Papszun. Trener Rakowa po spotkaniu z Legią nie był w najlepszym nastroju, ale to zrozumiałe, bo jego Raków w sobotę przegrał przy Łazienkowskiej 1:3 i na osiem kolejek przed końcem sezonu przewaga jego drużyny, która wciąż jest liderem ekstraklasy, wynosi już nie dziewięć, a sześć punktów.

Zobacz wideo Fernando Santos poznaje reprezentację. Zaczął od sztormu

Legia - Raków Papszun nie dowierzał w to, co widzi. Dla Legii to ważniejsze niż zwycięstwo

Papszun grzmi po meczu z Legią: Nie wiem, dlaczego ten rzut karny został odwołany

Papszun po meczu z Legią więcej mówił o swoim zespole. Równie dużo o pracy sędziów. Konkretnie o sytuacji z 55. minuty, kiedy Bartosz Slisz w polu karnym starł się z Giannisem Papanikolaou. Początkowo sędzia Piotr Lasyk wskazał na 11. metr, ale po konsultacji z VAR uznał, że nie tylko nie ma faulu i rzutu karnego, lecz także żółtej kartki dla Slisza.

- Nie wiem, dlaczego ten rzut karny został odwołany. Niedawno uczestniczyłem w szkoleniu i takie rzeczy były traktowane jak rzut karny - powiedział Papszun sam z siebie, kiedy jeszcze nie dostał żadnego pytania z sali, a jedynie tradycyjnie został poproszony przez rzecznika Legii o podsumowanie spotkania.

Później, trener Rakowa dopytany o tę sytuację i żarliwą dyskusję z sędziami, którą prowadził już po spotkaniu z Legią, dodał: - Trudno się nie denerwować, bo pokazują nam coś na szkoleniach. Że coś takiego to jest ewidentny faul, a później interpretacja jest inna. To absurdalne. Nie będę już chyba uczestniczył w szkoleniach sędziowskich, bo ostatnio pokazywano nam taką sytuację i uważano ją za ewidentny faul. A przychodzi mecz i jest zupełnie inaczej - denerwował się Papszun.

Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa, podczas meczu z Legią Warszawa otrzymał żółtą kartkę, 1 kwietnia 2023 r. Piłkarz Legii pokazał, dlaczego chciał go Papszun. Nie dorastają mu do pięt

I dalej tłumaczył: - Większość fauli polega właśnie na tym, że ktoś kogoś nie widzi. Ja tu nie przychodzę teraz do was z własnymi rozwiązaniami, a z wytycznym i konkretnymi interpretacjami danych sytuacji. To też nie jest tak, że przegraliśmy z Legią, bo przeszkodził nam sędzia. Ale to był nasz dobry moment w tym meczu. Poprawiliśmy pressing i zasłużyliśmy na odgwizdanie nam faulu, który ostatecznie został odwołany. Nie rozumiem tego - zakończył trener Rakowa.

Po Papszunie w sali konferencyjnej pojawił się Kosta Runjaić. Trener Legii też został zapytany o sytuację z 55. minuty, ale skwitował ją krótko: - Nigdy nie narzekam na decyzje sędziów.

Więcej o: