W drugim piątkowym spotkaniu 26. kolejki ekstraklasy Piast Gliwice podejmował u siebie Górnika Zabrze, więc mogliśmy mówić o derbowym starciu. Stawkę tego spotkania była jednak większa niż sam prym w regionie, gdyż obie drużyny przed tym spotkaniem w tabeli ligowej dzieliły raptem dwa punkty. Gości w tym meczu po raz pierwszy od powrotu do klubu poprowadził Jan Urban, który podczas przerwy na reprezentacje zastąpił Bartoscha Gaula.
Ponowny debiut Urbana był dla legendy Górnika kompletnie nieudany, gdyż jego podopieczni przegrali 0:1. Zwycięskiego gola w 12. minucie zdobył Grzegorz Tomasiewicz, który dobrze znalazł się w polu karnym i pokonał leżącego już Bielicę. Były pomocnik Stali Mielec był najlepszym zawodnikiem na murawie. Goście w pierwszej połowie oddali raptem jeden strzał na bramkę Piasta.
Ze strony Górnik gorzej być nie mogło, więc Jan Urban w przerwie dokonał aż trzech zmian. Górnik w drugiej połowie był zmuszony zaatakować, ale nie owocowało to w sytuacje bramkowe. Oddali co prawda pięć strzałów, więc więcej niż przed przerwą, ale tylko jeden był celny. Piast nie potrafił podwyższyć prowadzenia, ale nie musiał drżeć o wynik i zasłużenie wygrał. To kolejny zwycięstwo podopiecznych Aleksandara Vukovicia, którzy pozostają niepokonani od trzech spotkań. Wiosną więcej punktów od zespołu z Gliwic zdobyły tylko Raków oraz Legia.
Dzięki trzem punktom zainkasowanym w starciu z Górnikiem Piast awansował na ósme miejsce i ma już sześć oczek przewagi nad strefą spadkową. Zespół Aleksandara Vukovicia, którzy przejął drużynę w trakcie sezonu po zwolnieniu Waldemara Fornalika, jest już bardzo bliski utrzymania. W zdecydowanie trudniejszej sytuacji są ich dzisiejsi rywale, którzy muszą czekać na weekendowe spotkania rywali. Górnik obecnie zajmuje 15. miejsce - ostatnie bezpieczne - ale ma raptem punkt przewagi nad Koroną Kielce oraz trzy nad Lechią Gdańsk. Oba zespoły swoje mecze zagrają w sobotę.