Do tej pory strefa żółta oznaczała, że na stadionach mogło się pojawić 25 procent publiczności. Ponowny wybuch pandemii sprawił jednak, że zasady dotyczące strefy żółtej zostały zmienione. Od 17 października, wszystkie wydarzenia sportowe będą odbywały się bez kibiców.
- Bardzo ważne zadanie to utrzymanie wydolności systemu zdrowia, ale też utrzymanie płynności gospodarki poprzez utrzymanie miejsc pracy. Nie jesteśmy skazani na wybór albo całkowity brak obostrzeń albo całkowity lockdown. Jest droga pośrodku - mówił premier Mateusz Morawiecki w czasie czwartkowej konferencji prasowej.
Ponowne zamknięcie stadionów to olbrzymie straty finansowe dla polskich klubów, które i tak nie są najbogatsze. Zmiany mocno odczują także kluby fitness, siłownie i aquaparki, których działalność ponownie została zawieszona. Dotyczy to wszystkich żółtych i czerwonych stref, czyli na terenie całego kraju. Przepisy te obowiązują od 17 października.
Branża fitness, jedna z największych gałęzi sportu i rekreacji, została mocno poturbowana przez pandemię koronawirusa. Ponad cztery miliardy złotych - tyle wynosi roczny przychód siłowni i klubów fitness w Polsce. Ponad trzy i pół tys. placówek, niemal 80 tys. pracowników i cztery miliony klientów. O problemach tej branży w czasie wiosennego lockdownu pisał Bartosz Rzemiński
Przeczytaj także: