Mark van den Boogart karierę piłkarską rozpoczynał w młodzieżowych drużynach Feyenoordu Rotterdam, z których przeniósł się do rezerw hiszpańskiej Sevilli. Był również piłkarzem FC Dordrecht, Realu Murcia i NEC Nijmegen, ale w żadnym z klubów nie był w stanie przebić się do składu. Po grze w trzecioligowych zespołach w Holandii zakończył karierę w 2018 roku. Teraz 37-latek zaginął i od wtorku trwają intensywne poszukiwania.
"Były gracz NEC, Mark van den Boogaart, zaginął 6 stycznia. Masz informacje o jego zaginięciu? Wyślij e-mail na adres infomarkmissing@gmail.com lub zadzwoń na policję" - poinformował w mediach społecznościowych były klub zaginionego NEC Nijmegen.
Na grafice udostępnionej przez holenderski zespół widzimy zdjęcie zawodnika oraz informacje przekazane przez rodzinę. - Mark zaginął w piątek 6 stycznia. Być może przebywa w Hiszpanii. Martwimy się o niego i bardzo za nim tęsknimy. Jeśli go widzieliście lub macie jakiekolwiek informacje, które mogą pomóc w naszych poszukiwaniach, prosimy o kontakt - napisali bliscy byłego piłkarza.
Van den Boogart przez kilka lat był zawodnikiem hiszpańskich zespołów. Dlatego rodzina przypuszcza, że właśnie w tym kraju może przebywać zaginiony. Portal "IndexHR" informuje, że 37-latek prawdopodobnie cierpi na depresję i musi regularnie przyjmować leki.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Holenderska prasa informuje, że poszukiwania trwają nie tylko w ojczyźnie zawodnika, ale również w Hiszpanii. Były piłkarz prawdopodobnie ma przy sobie paszport. - Zaginięcie zmusza nas do naruszania jego prywatności. Próbujemy sprawdzać, w jakich miejscach płacił kartą - poinformowała była żona van den Boogarta
W Polsce pomocą w poszukiwaniu osób zaginionych zajmują się nie tylko służby, ale również Fundacja ITAKA - Centrum Zaginionych Ludzi. Linie telefoniczne centrum czynne są od poniedziałku do piątku w godzinach 10-17 oraz w soboty w godzinach 9-13.