Islandzkie media jednoznacznie po meczu z Lechem Poznań

Islandzkie media z radością przyjęły czwartkowe zwycięstwo Vikinguru nad Lechem Poznań 1:0. "Nie było widać, żeby Wikingowie byli słabsi, jak twierdzono przed dzisiejszym meczem" - czytamy po meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.

Kibice polskiej piłki mogą mieć mieszane uczucia po czwartkowych meczach trzeciej rundy eliminacji Konferencji Ligi Europy. Kiedy podzielimy ich jednak na sympatyków Rakowa i Lecha, ci pierwsi będą zadowoleni, a drudzy mocno zawiedzeni. Wszystko to efekt tego, że częstochowianie wygrali ze Spartakiem Trnavą 2:0, a poznanianie ulegli z Vikingurem 0:1.

Zobacz wideo Nowy dom Lewandowskiego robi piorunujące wrażenie. "Wspomnienia na całe życie"

Bolesna porażka Lecha. "Nie można było dostrzec, że gospodarze grają z potężną drużyną mistrza Polski"

"W życiu są pewne tylko śmierć, podatki i porażka 0:1 polskiej drużyny na Islandii" - czytamy na Twitterze Jakuba Seweryna ze Sport.pl po meczu Lecha. Podobnie krytyczne opinie wyrażali inni polscy dziennikarze. Marsowe miny u nas, oznaczają szerokie uśmiechy Islandczyków.

Raków jedną z najlepszych drużyn Ligi Konferencji Europy. Polska myśl eksportowaRaków jedną z najlepszych drużyn Ligi Konferencji Europy. Polska myśl eksportowa

Dziennikarze portalu dv.is zauważają, że ich Vikingur zmierzył się w czwartek z "polskim potentatem" i odniósł spektakularne zwycięstwo. "Drużyny były wyrównane w pierwszej połowie i nie było widać, żeby Wikingowie byli słabsi, jak twierdzono przed dzisiejszym meczem" - czytamy w artykule.

"Mistrzowie Islandii - Wikingowie z Reykjaviku - odnieśli śmiałe zwycięstwo 1:0 nad mistrzami Polski - Lechem Poznań - w pierwszym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy na Stadionie Vikingur w Fossvogur" - podkreśla w swojej relacji mbl.is.

"Na początku meczu nie można było dostrzec, że gospodarze grają z potężną drużyną mistrza Polski. To miejscowi zdecydowanie lepiej prezentowali się w ataku, mając właściwie jako jedyni szansę na gola w pierwszej połowie. Po przerwie goście wyszli z większą energią, ale Vikingur był dobrze zorganizowany - umiejętnie się bronił i wyprowadzał kontry" - podkreślili dziennikarze ze wspomnianego portalu; o ile ich koledzy z dv.is pisali o "polskim potentacie", o tyle oni o "potężnej drużynie mistrza Polski". I trudno powiedzieć, czy w tym kontekście to kpina, czy nie.

"Ari Sigurpálsson wykorzystywał błędy gospodarzy i często sprawiał kłopoty obrońcom gości. Podobnie pomocnik Pablo Punyed prowadził grę z dużym uznaniem. Tuż przed końcem pierwszej połowy pierwszego i jedynego gola w meczu strzelił Sigurpálsson, który trafił po ograniu kilku obrońców Lecha Poznań. Ari wszedł na linię pola karnego gości i piłka wpadła do siatki. W meczu nie padło więcej bramek, więc Wikingowie zakończyli z naprawdę mocnym zwycięstwem 1:0" - czytamy na frettabladid.is.

"Zwycięstwo gospodarzy było zasłużone"

Dziennikarze visir.is jednoznacznie twierdzą, że porażka ekipy z Wielkopolski mogła być jeszcze bardziej dotkliwa i zwracają uwagę na słabą ofensywę polskiej drużyny. "Zwycięstwo gospodarzy było zasłużone. Przeważali w meczu, z wyjątkiem początku drugiej połowy, gdy Lech stworzył sobie kilka okazji. Co więcej, to mistrzowie Islandii mogą być trochę rozczarowani, że nie strzelili w tym meczu więcej goli. Obserwując postawę Lecha, nietrudno zrozumieć, czemu zaczęli sezon słabo. Z ich ofensywną obrońcy miejscowych nie mieli większych kłopotów"  - napisali Islandczycy.

Jedyna pochwała za spotkanie z Vikingurem, na jaką można trafić pod polskim adresem w islandzkich mediach, kierowana jest do kibiców. "Poznańscy kibice są niezwykle namiętni i dawali się słyszeć na trybunach dzisiejszego wieczoru w trakcie i po meczu. Polacy byli rozgoryczeni po końcowym gwizdku, bo zupełnie nie są zadowoleni z przegranej w tym meczu i dali to usłyszeć swoim zawodnikom" - podkreślili dziennikarze z dv.is.

Porażka z Vikingurem przypomniała to, co stało się w 2014 roku, kiedy w III rundzie eliminacji Ligi Europy Lecha wyeliminował islandzki Stjarnan. Rok wcześniej zrobił to też litewski Żalgiris. Rewanż Lech - Vikingur w przyszły czwartek o 20:30. Zwycięzca tej pary w decydującym o awansie do LKE dwumeczu zagra z przegranym z pary Malmoe (Szwecja) - Dudelange (Luksemburg) - i prawdopodobnie będzie to Dudelange, które przegrało w pierwszym, wyjazdowym meczu 0:3.

Sport.pl nadaje prosto z Barcelony

Czy można sobie kupić koszulkę Barcelony z nazwiskiem Lewandowski? Z jakim numerem? Czy podczas prezentacji znów będziemy świadkami prowizorki, czy może wreszcie przy pełnym Camp Nou Robert Lewandowski zostanie przywitany z pełną pompą?

Prezentacja Roberta Lewandowskiego. Pierwszy mecz Polaka w barwach Barcelony na Camp Nou. A także reakcje kibiców, obrazki ze stadionu oraz miejsc, które właśnie teraz stają się sportowym i nie tylko sportowym domem kapitana reprezentacji Polski. To wszystko można śledzić na Sport.pl dzięki relacjom specjalnego wysłannika Dominika Wardzichowskiego. Obrazki, smaczki, relacje na żywo, zdjęcia i wideo. Do śledzenia w Sport.pl, a także na Instagramie i TikToku.

Więcej o: