Mundial 2018. Senegal przegrał z Chorwacją. Co wiemy o naszych rywalach?

Reprezentacja Senegalu przegrała z Chorwacją 1:2 w towarzyskim meczu, który w piątek rozegrano w Osijeku. Czego dowiedzieliśmy się o naszych grupowych rywalach?

Chociaż Senegalczycy prowadzili z Chorwatami na wyjeździe 1:0, to kluczowy sprawdzian przed mundialem przegrali. Na bramkę Ismaily Sarra z 48. minuty odpowiedzieli Ivan Perisić oraz Andrej Kramarić, którzy gole strzelali odpowiednio w 63. i 78. minucie spotkania.

Czego dowiedzieliśmy się o zespole Aliou Cisse z tego spotkania?

Problemy z pressingiem

Początek spotkania zdecydowanie należał do Chorwatów. Gospodarze grali ofensywnie, agresywnie, w pierwszych minutach meczu Senegalczycy miewali nawet problemy z wyjściem z własnej połowy. Kluczem do uzyskania takiej przewagi był pressing, który Chorwaci zaczynali już od grającego w ataku Mario Mandżukicia.

Agresywna postawa gospodarzy w odbiorze sprawiała naszym grupowym rywalom wiele problemów. Senegalczycy nie mogli wyprowadzać akcji od tyłu, często zmuszeni byli do posyłania dalekich, chaotycznych podań. Te najczęściej kończyły stratą i kolejnymi atakami Chorwatów.

Po dwóch odbiorach już na połowie rywali, Chorwaci stworzyli sobie dwie doskonałe okazje do zdobycie bramki już w pierwszych 10 minutach meczu.

Spokój i długie podania

Im dłużej trwał mecz, tym pewniej i spokojniej prezentowali się Senegalczycy. Zespół Cisse potrafił wychodzić spod agresywnego pressingu, znacznie lepiej zaczął też prezentować się w ofensywie. Sposobem na poprawę gry naszych grupowych rywali okazały się długie podania, które w początkowych minutach gry kompletnie im nie wychodziły.

Senegalczycy nie próbowali rozgrywać piłki, nie szukali ataku pozycyjnego, tylko prostych środków. Przerzuty piłki z jednej na drugą stronę i długie podanie do przodu na szybkich skrzydłowych - tak w dużej mierze wyglądała taktyka zespołu Cisse.

O ile przed przerwą nie przyniosło to efektu w postaci gola, o tyle w drugiej połowie Senegalczycy potrzebowali raptem trzech minut, by zaskoczyć Chorwatów. Znakomitym podaniem za linię obrony popisał się Alfred N'Diaye, a doskonałej sytuacji nie zmarnował Ismaila Sarr.

Słabe boki obrony

Jeśli mielibyśmy szukać najsłabszych punktów w reprezentacji Senegalu, to zdecydowanie powinniśmy spojrzeć na bocznych obrońców. W piątek w Osijeku największe problemy na murawie mieli bowiem Lamine Gassama i Youssouf Sabaly.

Odpowiednio prawy i lewy obrońca reprezentacji Senegalu nie radzili sobie w pojedynkach z szybkimi i zwrotnymi Ante Rebiciem oraz Ivanem Perisiciem. To błąd Gassamy doprowadził do drugiej bramki dla Chorwatów.

Zawodnik Alanyasporu nie nadążył za wprowadzonym po przerwie Andrejem Kramariciem, jego błędu nie zdążył naprawić Kalidou Koulibaly. I chociaż Chorwatom dopisało też trochę szczęścia, to ostatecznie błąd Gassamy zakończył się bramką, która zdecydowała o wyniku piątkowego spotkania.

Jak zatrzymać Mane?

O tym, że najlepszym piłkarzem reprezentacji Senegalu jest Sadio Mane, wiedzą wszyscy. Chociaż o skrzydłowym Liverpoolu rozmawiamy od wielu miesięcy, to pytanie o sposób powstrzymania go pozostaje aktualne. W piątek Chorwaci nie znaleźli na nie rozwiązania.

Chociaż na przedmeczowych grafikach Mane awizowany był do gry w roli ofensywnego pomocnika, to na murawie w Osijeku był wszędzie. Najczęściej na lewym skrzydle, gdzie tylko przed przerwą stworzył trzy doskonałe sytuacje, które powinny zakończyć się golami.

Niesamowita szybkość, wyszkolenie techniczne, lekkość w wygrywaniu pojedynków - to wszystko co charakteryzuje skrzydłowego Liverpoolu. Przed meczem, który 19 czerwca rozegramy w Moskwie, pytanie o sposób na zatrzymanie gwiazdora Premier League, wydaje się być kluczowe.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.