Przed swoimi ostatnimi walkami Joanna Jędrzejczyk spokoju nie miała. Przynajmniej jeśli chodzi o relacje z rywalkami. Internet obiegały filmy w których Karolina Kowalkiewicz pokazywała olsztyniance środkowy palec, a podczas publicznych spotkań obie panie nie szczędziły sobie mocnych snów. Na ważeniu niemal uderzyły się głowami. O wcześniejszych elektryzujących spotkaniach z Claudią Gadelhą, przypominać też chyba nie trzeba. Zresztą obie zawodniczki wdały się w bójkę jeszcze przed rewanżową walką, na planie programu The Ultimate Fighter. To już wspomnienia, teraźniejszość przynosi miłą odmianę.
Prezent dla mamy
Trudno by było inaczej. Andrade i Jędrzejczyk są koleżankami, nadają niejako na jednej fali. Obie mają podobne wartości i są mocno przywiązane do swej rodziny. Dla 26-latki z kraju kawy mistrzowski pas nabiera w tym kontekście szczególnego znaczenia. - MMA daje mi szansę na lepsze życie. W UFC zarabiam pieniądze, które pozwalają mi i jeszcze kilku osobą normalnie funkcjonować – nawiązała Brazylijka do sytuacji swej rodziny. Ta przez lata nie najlepsza nie była. Jessica od najmłodszych lat pracowała na farmie w Umuaramie. Pomagała ojcu w uprawie kukurydzy i fasoli. Ten chętnie korzystał z jej pomocy bo... była silniejsza od swojego brata. Jak sama przyznaje, za noszenie worków, teraz jest rodzicom wdzięczna. Ten rodzaj siłowni, wyrobił w niej siłę i charakter. Rodzinne miasteczko teraz odwiedza sporadycznie. Mieszka bowiem w dawnej stolicy swego kraju i tęskni za najbliższymi. Może już niedługo.
- Jeśli wszystko pójdzie dobrze postaram się sprowadzić do mnie do Rio de Janeiro moją mamę i siostrę. Jeśli uda mi się zdobyć mistrzostwo, to nastąpi to już teraz i będzie znakomitym prezentem na niedzielny dzień matki – zdradziła Andrade. Motywację na pas ma więc dużą.
Konkurs z Joanną Jędrzejczyk! Wygraj oryginalny zestaw fightera UFC!
”Oglądałam wszystkie walki Asi”
Andrade trudno nie polubić od razu. Jest sympatyczna, miła i szczera. Zachowuje się jak normalna dziewczyna. Z Polką zna się od dawna. - Z Asią zawsze miałam bardzo dobre kontakty, zakolegowałyśmy się. Przed walką mamy dla siebie spory respekt. Widać zresztą, że nawet publicznie się szanujemy. To z tego powodu czyni tę walkę nieco inną. Na ringu nie będzie oczywiście sentymentów. Wygra ta z nas, która będzie lepsza - zaznaczyła Brazylijka. Wie, że nie jest faworytką sobotniego starcia, ale mówi, że Jędrzejczyk kiedyś też nią nie była.
Kariera Andrade w MMA potoczyła się jednak szybko. Dziewczyna, która marzyła by zostać zawodową piłkarką, w 2010 roku zaczęła trenować judo. Rok później jiu-jitsu, w połowie 2011 poszła na trening MMA i szybko stoczyła pierwszą zawodową walkę. W 2013 zgłosiło się po nią UFC! Tempo zawrotne, ale i talent duży. - Z dnia na dzień stałem się znaną osobą. To było nawet zabawne, ale na szczęście podchodziłam do tego spokojnie i byłam skoncentrowana na moich celach. Teraz zbieram tego efekty – tłumaczy Brazylijka.
Kolejne zadanie ma jedno – pokonanie w oktagonie mistrzyni UFC. Chociaż w MMA stoczyła już 21 walk, sobotnia będzie dla niej najtrudniejsza. Jak wypadnie w pojedynku z Polką? Sama jest tego ciekawa i zastanawia się jakie oblicze Jędrzejczyk zaprezentuje w Dallas.
- Oglądałam wszystkie jej walki. Również dlatego, że po prostu od lat się znamy. Myślę, że Joasia z z każdym kolejnym pojedynkiem prezentowała się lepiej. No prawie z każdym. W pamięci utkwiła mi jej rywalizacji z Karoliną Kowalkiewicz. Nie dlatego, że Asia była w oktagonie taka dobra. Wprost przeciwnie. Była inna niż podczas poprzednich walk. Ona zawsze jest fantastyczna. To starcie było wyjątkiem potwierdzającym tę regułę – mówi z nadzieją w głosie Brazylijka. Z nadzieją dla siebie. Pewnie wie, że o mistrzostwie i szybkich przenosinach mamy do Rio nie zadecydują tylko jej umiejętności, ale to na co pozwoli jej Polka.
Z rzeczy łączących obie zawodniczki sprawa matek przejawia się zresztą raz jeszcze. Mamy Jessiki tak jak mama Asi nie lubi oglądać walk na żywo. To ta grupa specyficznych, najwierniejszych fanów, której do szczęścia wystarczą... wyniki. Patrząc z perspektywy mam - po co stresować się resztą?
Oglądaj UFC 211 o 04:00 w nocy z soboty na niedzielę 14 maja, tylko na Extreme Sports Channel.