25 pamiętnych sportowych cieszynek

Islandzki Stjarnan najbardziej znany był w Polsce z nietypowych cieszynek... dopóki nie wyeliminował Lecha Pozań w tegorocznych eliminacjach Ligi Europy...

Zapomnijmy lepiej o tym, przypomnijmy sobie chyba najbardziej szaloną z bramkowych celebracji zespołu, czyli obrazek z połowu.

Pięć minut do końca meczu, Sean Avery strzela gola na 6:4 dla LA Kings. Nashville Predators już raczej się nie podniosą...

...tymczasem podniesie się Avery. I to kilka razy. Wykonując... pompki na łyżwach.

Cieszyć się z wygranego wyścigu można na różne sposoby. Zazwyczaj są to krzyki, wznoszenie rąk w górę, czasem coś bardziej skomplikowanego...

...a startujący w NASCAR Carl Edwards, swego czasu debiutant roku, po wygraniu wyścigu w 2007 roku wykonał salto do tyłu z samochodu. Można? Można!

Holandia gra z Andorą. Ruud van Nistelrooy trafia z karnego w słupek. Jeden z rywali podbiega, by go wyśmiać. Holendra musiało to dotknąć, bo gdy strzelił potem gola, natychmiast podbiegł do tego zawodnika, by się na nim odegrać.

Wywołało to małe przepychanki, ale van Nistelrooy był z siebie dumny. A jego celebracja zapadła w pamięć.

No, może nie tylko rywali. Robbie Fowler i jedna z najbardziej kontrowersyjnych celebracji w historii piłki nożnej.

Krnąbrny napastnik Liverpoolu postanowił odpowiedzieć w ten sposób na zarzuty o zażywanie przez niego kokainy.

Kolejna kontrowersja. Emmanuel Adebayor strzela gola swojemu byłemu zespołowi, zapewnia zwycięstwo nowemu, ale to mu nie wystarczy.

Zemstę zrealizuje, biegnąc przez pół boiska i świętując tuż pod nosem kibiców "Kanonierów". W jego stronę natychmiast lecą różne przedmioty.

Pamiętacie jeszcze Maurice'a Greene'a? Powinniście. W końcu jego rekord świata na 60 m (6,39 s) pozostaje niepobity do dziś (choć cieniem kładzie się na jego wynikach afera dopingowa).

Tak czy siak, Amerykanin biegał tak szybko, że buty aż stawały w ogniu.

Twórcy Mortal Kombat powinni pomyśleć o umieszczeniu w następnej części gry tego wojownika. Bo to całkiem przyzwoite fatality.

Walczący w MMA Amerykanin Tito Ortiz nie tylko pokonał Evana Tannera, ale też... wykopał mu grób.

Nazwisko Adriana Alvarsteina nic wam pewnie nie mówi. Nic dziwnego, hokeista gra dla drugoligowego norweskiego Narwik Hockey.

Bardziej od jego osiągnięć hokejowych doceniony został zapewne jego taniec szczęścia, który odstawił dla kibiców po zwycięstwie jego zespołu w zeszłym roku.

Za zdjęcie koszulki dostaje się żółtą kartkę, a za zdjęcie spodenek? Okazuje się, że również.

Przekonał się o tym na własnej skórze reprezentant Macedonii Mario Gjurovski, który obecnie gra na co dzień w Tajlandii.

W USA lubią się bawić. Np. gdy zawodnik Seattle Sounders Roger Levesque zanurkował, to nie tak, jak byście to sobie wyobrażali, wziąwszy pod uwagę, że to piłkarz.

Amerykański gracz po prostu popłynął.

To hokej czy quidditch?

Tiger Williams świętuje, jeżdżąc na kiju.

Jak spojrzeć na nazwy klubów, nie ma co się dziwić, że trybuny nie są pełne i było miejsce oraz powód, by wykonać tę cieszynkę.

Tym bardziej nie ma co się dziwić, że po strzeleniu gola piłkarz nazwiskiem Russell musiał osobiście udać się na trybuny i nie móc wyjść z podziwu dla swoich umiejętności.

Lomana LuaLua był królem salt. Mógł wykonywać je w nieskończoność.

Ale tylko do czasu, gdy się doprosił i dostał kontuzji podczas wykonywania jednej z cieszynek. Portsmouth zabroniło mu wtedy kontynuowania tradycji.

Francesco Totti strzela wyrównującego gola w derbach z Lazio. Legenda Romy postanowiła podziękować kibicom...

...i przejęła kamerę, by dokładnie zaprezentować najwierniejszą trybunę w telewizji.

Nieważne, co to za turniej ani o co tu chodzi.

Ważne, że jeden z zawodników czuje się, jakby zdobył właśnie mistrzostwo wszechświata.

Nie bardzo wiadomo, skąd to nagranie do nas przywędrowało ani kto podłożył do niego dźwięki...

...ale, trzeba przyznać, mają chłopaki wyobraźnię i umieją się bawić!

Azerski zapaśnik Rasul Czunajew zdobywa złoty medal na letniej uniwersjadzie w kat. 66 kilogramów.

Następnie... pokazuje kilka tradycyjnych ruchów

W tanecznym świętowaniu bramek celowały na wielkich turniejach zwykle reprezentacje afrykańskie.

Na mundialu w Brazylii bardzo pozytywnie zaskoczyła jednak także reprezentacja Kolumbii.

"Ile można?" - zapytacie. Nie wypada się nie zgodzić. "Gangnam Style" dość szybko przestał być zabawny.

Ale patrzenie na to, jak po zaliczeniu dołka wykonuje ten taniec zawodowy golfista James Hahn - całkiem fajne doświadczenie.

Zawodowi tancerze, b-boye i tak dalej, na pewno wykonują te ruchy lepiej. Dużo lepiej.

Ale w patrzeniu na to jak Peter Crouch wykonuje taniec robota zawsze było coś naprawdę uroczego.

Chad Ochocinco wykonał przyłożenie i zatańczył jak rasowy Irlandczyk. Na widok tej cieszynki przypomina się...

komedia Bejsbolo-kosz, która już wcześniej przewidziała i krytykowała to, że w sporcie dzieją się naprawdę dziwne rzeczy...

Skoro USA Today napisało, że to najlepsze wideo tygodnia, to nie możemy nie umieścić pamiątki po ostatnim wielkim sukcesie polskich siatkarzy.

Tak cieszyła się reprezentacja Polski po decydującym punkcie meczu z Brazylią.

Jedna z ukochanych cieszynek wśród grających w gry z serii FIFA. Zawsze wzbudza uśmiech, zawsze wydaje się dziwna.

A miny tych, którzy widzą ją po raz pierwszy - bezcenna.