Przez ostatnie lata Arabia Saudyjska wyrosła na absolutnego giganta, jeśli chodzi o organizowanie gal boksu. Powstało nawet Riyadh Season, czyli cały cykl wydarzeń rozrywkowych (nie tylko sportowych) organizowanych w Rijadzie, ale też ostatnio poza nim. Riyadh Season odpowiedzialne jest choćby za absolutnie hitową walkę między Terrencem Crawfordem (41-0) a Saulem "Canelo" Alvarezem (62-2) o niekwestionowane mistrzostwo świata wagi superśredniej, która ma odbyć się 13 września w Las Vegas na Allegiant Stadium.
Wszystko to łączy się z osobą Turkiego Alalshikha. Saudyjski minister ds. rozrywki wyrósł na prawdopodobnie najpotężniejszego obecnie człowieka w świecie wielkiego boksu. To za jego sprawą w Rijadzie o miano króla wagi ciężkiej dwukrotnie bili się Ołeksandr Usyk i Tyson Fury, a to tylko jeden z wielu przykładów. Alalshikh regularnie ogłasza nowe pomysły na rozwój boksu oraz organizowanie gal. Nie inaczej było w jego wywiadzie dla telewizji ESPN.
Tym razem saudyjski szejk "pojechał" wyjątkowo mocno. Zaproponował choćby pomysł zorganizowanie walki w... słynnym więzieniu Alcatraz w San Francisco, które obecnie działa jako muzeum. - Co byś powiedział, gdybyśmy zrobili kiedyś galę w więzieniu Alcatraz? Tam funkcjonuje teraz chyba muzeum. Jeśli burmistrz miasta by się zgodził, dla mnie to idealne miejsce - powiedział Alalshikh.
Na tym jednak nie poprzestał. Szejk wymienił całą listę szalonych miejsc, w których rozważyłby zorganizowanie walki. - Czasami myślę nad miejscami, w których chciałbym zorganizować galę. Wieża Eiffle'a, piramidy w Meksyku, Koloseum w Rzymie, Mount Rushmore w USA albo przed Teatrem Chińskim Graumana w Hollywood. Rozumiesz, o co mi chodzi? Dziwne, nietypowe miejsca - tłumaczył prowadzącemu wywiad dziennikarzowi saudyjski minister.