Sport bez granic: irańskie dziewczęta grające w rugby

Jeśli kobiety uprawiające sporty siłowe uważacie za wynaturzone pokłosie feminizacji, co powiecie na grupę muzułmanek uprawiającą rugby a jednocześnie przestrzegającą hidżabu, czyli islamskiego dresscode'u. Irańskie rugbistki właśnie rozegrały swój pierwszy turniej na europejskim kontynencie.

Š AP/

Perskie dziewczęta przyjechały do Cortiny D'Ampezzo na turniej, w którym dość łatwo zostały pokonane przez gospodynie - Włoszki (10:0 i 33:0 w drugim spotkaniu). Później jednak otrząsnęły się i wygrały z lokalną drużyną Valsugana 10:3. We wszystkich meczach cierpliwie nosiły sportową wersję czadoru, czyli irańskiego stroju kobiecego. Trenerka zespołu Fatme Molai w rozmowie z mediami zaprzeczyła, jakoby strój przywdziewany przez jej zawodniczki utrudniał grę.

To nie zmienia sposobu, w jaki się gra. (...) Szczerze mówiąc federacja zastanawia się nad innymi nakryciami głowy, które być może będą bardziej praktyczne. (...) To nasz pierwszy turniej w Europie i chociaż go nie wygrałyśmy, jak w Laosie czy Tailandii, jestem szczęśliwa.

Š AP/

22-letnia kapitan drużyny, Zohre Eyni wypowiadała się w podobnym klimacie:

Na początku grałam w piłkę nożną. Teraz gram w rugby i naprawdę mi się podoba ta dyscyplina. Co innego moja rodzina - nie uważają, by to było dobre zajęcie dla kobiety. (...) Cały zespół nauczył się utrzymywać nakrycie głowy na miejscu, więc nie sądzę, by to nam jakoś przeszkadzało w trakcie gry.

Š AP/

Widok muzułmańskich rugbistek potwierdza brak granic w sporcie, brak przeszkód by uprawiać dyscyplinę, którą się chce uprawiać. Jak zabawnie takie słowa brzmią w świecie, w którym profesjonalni piłkarze tłumaczą słabszą formę nieudanym modelem piłki nożnej, czy trąbkami na trybunach. Piłkarze tłumaczący słabszą formę spadającymi spodenkami brzmią zabawniej, niż kiedykolwiek. Polecam przekonać się o tym osobiście. Wiecie gdzie i jakiego filmiku szukać.

Spiro

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.