• Link został skopiowany

Rywalka Świątek w prawdziwym strachu. "Dalej płaczę"

- Dalej płaczę, ale teraz już do wewnątrz - żartuje Léolia Jeanjean w rozmowie ze Sport.pl. Pierwszą rywalkę Igi Świątek w Roland Garros 2024 pytamy o jej wymowną reakcję na wylosowanie Polki. I razem z nią wspominamy, jak dwa lata temu w Paryżu sensacyjnie ograła inną numer jeden.
Léolia Jeanjean
screeny z https://www.instagram.com/leolia_jeanjean/

Léolia Jeanjean wygrała na Roland Garros 2024 już trzy mecze. W eliminacjach. Dla 28-latki z Montpellier wszystko układało się pięknie. Wtorek - zwycięstwo, środa - zwycięstwo, czwartek - zwycięstwo. A w piątek poznanie pierwszej rywalki w turnieju głównym. I tu radość się skończyła.

Zobacz wideo Skarga na dziennikarza Polsatu

Cały świat uważa, że pierwsza przeciwniczka francuskiej kwalfikantki w turnieju głównym będzie zarazem jej ostatnią przeciwniczką. Iga Świątek, światowa numer jeden, jest faworytką murowaną, żelazną, absolutną. Jeanjean - światowa numer 143 - świetnie zdaje sobie z tego sprawę. Fakt trafienia na Polkę Francuzka na gorąco skomentowała na Instagramie jednym znakiem - płaczącą buźką.

Informacja o konieczności zagrania ze Świątek musiała mocno ostudzić zapał Jeanjean. Kilkanaście godzin wcześniej uradowana awansem do turnieju głównego Francuzka chciała iść po więcej.

Czego chce teraz? I czy - o to zapytaliśmy z przymrużeniem oka - nadal płacze na myśl o meczu ze Świątek?

Rywalka Świątek płacze, bo nie chce ośmieszenia

- Dalej płaczę, ale teraz już do wewnątrz - uśmiechała się Jeanjean w krótkiej rozmowie ze Sport.pl w sobotnie popołudnie. - No wiesz, nie było to najłatwiejsze losowanie, prawda? Trafiłam na najlepszą tenisistkę świata. Ale z drugiej strony fajnie będzie zagrać z kimś aż tak dobrym - dodawała. I szczerze przyznawała, że choć zamierza dać z siebie wszystko i znając styl gry Igi spróbuje się jak najlepiej przygotować, to obawia się czy się nie ośmieszy i nie przegra w 50 minut.

Trochę dla dodania otuchy przypomnieliśmy Francuzce jej mecz z drugiej rundy Roland Garros 2022. Wówczas Jeanjean była dopiero 227. w rankingu WTA, a ósmą wtedy Czeszkę pokonała gładko 6:2, 6:2.

"To był dowód". Świątek zagra z kimś, kto kiedyś sprawił sensację

- Też pamiętam tamten mecz - uśmiecha się Jeanjean. - To był dowód, że na Roland Garros wszystko jest możliwe. Mam nadzieję, że znów zagram tak dobrze - dodaje.

Ale ona wie, że nawet jeśli faktycznie zagra bardzo dobrze, to jej szanse na sprawienie sensacji i tak będą - jak sama określa - nikłe.

Roland Garros 2022 to był dla Jeanjean wielkoszlemowy debiut. Zwycięstwo nad byłą numer jeden i dojście do trzeciej rundy pozostają jej największym sukcesem w karierze. Tamta Pliskova była mocna, to jasne. Ale też z całą pewnością tamtej Pliskovej w żadnej mierze nie można porównać do dzisiejszej Świątek.

Iga przyjechała do Paryża po wygraniu dwóch wcześniejszych wielkich turniejów na mączce - WTA 1000 w Madrycie i WTA 1000 w Rzymie. Jej cel jest jasny: w poniedziałek od starcia z Jeanjean chce pewnie ruszyć po swój czwarty tytuł mistrzyni Roland Garros. Godzina meczu nie jest jeszcze znana, ale relację na żywo na pewno znajdziecie na Sport.pl, a transmisję - w Eurosporcie.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: