We wtorek zostaliśmy poinformowani, że doszło do zmian w otoczeniu Igi Świątek. Menadżerką polskiej tenisistki nie będzie już Paulina Wójtowicz, która współpracowała ze Świątek przez ponad trzy lata.
- Iga Świątek konsekwentnie buduje wokół siebie zespół, z którym wspólnie realizuje cele sportowe, biznesowe czy społeczne. W zespole tenisistki pracę kontynuują Partnership Managerka Alina Sikora, odpowiedzialna za realizację kontraktów i współpracę ze sponsorami, oraz PR menadżerka Paula Wolecka zajmująca się obszarem komunikacji i współpracy z mediami. Do reprezentacji Igi Świątek dołącza globalna agencja IMG Tennis, która będzie odpowiadała za nawiązywanie nowych współprac, poza rynkiem polskim, i kompleksową obsługę zawodniczki w tourze tenisowym. Oba zespoły będą współpracować partnersko - czytamy w komunikacie przesłanym do mediów.
Portal Sport.pl skontaktował się z Pauliną Wójtowicz, by zapytać, jak ocenia współpracę z Igą Świątek.
Paulina Wójtowicz: Pracowałyśmy ze sobą kilka lat, również wtedy gdy Iga nie była pierwsza w rankingu WTA. Myślę, że najlepszym uczuciem do opisania jest na pewno duma, że Iga osiągnęła ten cel, a ja mogłam być tego świadkiem.
Myślę, że jej niesamowitą radość z małych rzeczy.
Wszystkie kontrakty Igi są wyjątkowe i bardzo ją uzupełniają. Xiaomi to młoda marka ze świetnym produktem w bardzo dobrej cenie, trafia do wielu odbiorców. Rolex to marka z wielkim globalnym zasięgiem i o ugruntowanej pozycji w światowym tenisie. Asics dba nie tylko o świetnej jakości buty oraz ubrania sportowe, ale również o zdrowie psychiczne. Każdy z ich zawodników ma zapewnione wsparcie psychologiczne. Tecnifibre to świetnej jakości rakiety i bardzo wierzą w Igę. Można to było zauważyć po wygranym przez Igę Roland Garrosie, kiedy zmienili identyfikację wizualną i nazwę na "Swiatekfibre".
Wymagającą, sprawiedliwą i uczciwą.
Na pewno słucha specjalistów, których zatrudnia. Decyzje jednak podejmuje samodzielnie.
Oczywiście ma to znaczenie, że Iga pochodzi z Polski. Jednak proszę zauważyć, że Serbia ma znacznie mniej mieszkańców od Polski, a Novak Djoković dotarł do globalnej publiczności. Myślę, że w przypadku Igi to tylko kwestia czasu aż osiągnie globalny zasięg podobnej skali. Pamiętajmy o tym, że tenis to sport, w którym turnieje tenisowe odbywają się na całym świecie, dzięki temu Iga może pokazywać się szerokiej globalnej publiczności, za czym idzie poszerzenie jej rozpoznawalności.
Myślę, że żyjemy w XXI wieku i to najwyższy czas, żeby zarobki kobiet i mężczyzn były wyrównane. Patrząc na to z perspektywy organizatora turnieju, mecze mężczyzn generowały dużo większe zasięgi, lecz ta różnica znacząco się zmniejsza. Mam nadzieję, że to pomoże w wyrównaniu płac.
To dwie zupełnie inne osoby z innymi zainteresowaniami, jednak o globalnym zasięgu. Robert to wspaniały człowiek, który przedstawia cechy męskiego "hero", Iga zaś pokazuje cechy młodej świadomej kobiety XXI wieku. Jest ambitna, zdeterminowana, osiąga swoje cele. Obie osoby to wizytówki Polski na świecie. Myślę, że nie można ich również porównywać do siebie, reprezentują dwie różne dyscypliny sportu.
Na temat wydarzenia charytatywnego powinna wypowiedzieć się PR menadżerka Igi Paula Wolecka. To ona odpowiadała w 100 procentach za organizację, to projekt Pauli. Odpowiem na drugą część pytania. Dzięki sukcesom Igi świadomość tenisa w Polsce stale rośnie. Można to było zauważyć podczas warszawskiego turnieju. Mieliśmy pełne trybuny. Jednak organizacja imprezy światowej rangi jest bardzo droga. Pochłania dużą kwotę, a trwa tylko tydzień. Wchodzi w to opłata licencyjna, organizacja i zespół. Myślę, że dzięki udziale Igi, sponsorzy zauważyli, że warto inwestować w tenis i dać szanse młodym zawodniczkom na rozwinięcie skrzydeł. Myślę, że sprowadzenie tej licencji to była bardzo odważna decyzja jednak - "liczą się tylko wielkie marzenia".