Felipe Massę ocalił komputer

Komputer pokładowy najprawdopodobniej uratował życie Felipe Massie. Jak wykazały badania, urządzenie rozpoznało, że kierowca nie hamuje i od razu automatycznie odcięło silnik.

Jak wykazała telemetria, w momencie zderzenia ze sprężyną zgubioną przez Rubensa Barrichello Massa pędził niemal 265 km/godz. Wszystko działo się przed lewym łukiem numer 4. Ponieważ prawa stopa Massy nadal wciskała gaz (przepustnica była otwarta na 80%), a lewa naciskała hamulec z siłą zaledwie 10 bar (zdecydowanie za mało, aby wyhamować przed złożeniem się w zakręt) komputer rozpoznał, że kierowca zachowuje się "dziwnie" i automatycznie odciął silnik.

Zanim Felipe uderzył w bariery z opon, hamowanie silnikiem pozwoliło zmniejszyć szybkość do nieco ponad 100 km/godz. Działanie komputera pozwoliło zatem zredukować prędkość czerwonego Ferrari o 160 km/godz. Gdyby nie to, skutki uderzenia byłyby o wiele gorsze.

Massę w najbliższym wyścigu - Grand Prix Europy w Walencji zastąpi Luca Badoer, kierowca testowy Ferrari.

Na rynku reklamowym Kubica najcenniejszy ?

Więcej o: