Dawid Kubacki otrzymał reprymendę od kolegi z kadry. Poszło o pół punktu

Dawid Kubacki zajął 3. miejsce, a Piotr Żyła i Kamil Stoch wspólnie znaleźli się na 4. miejscu w niedzielnym konkursie w Predazzo. Po zakończeniu rywalizacji, zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni otrzymał reprymendę od kolegi z kadry, o czym opowiedział w rozmowach z dziennikarzami.

Dawid Kubacki oraz Kamil Stoch zdecydowanie mogą zaliczyć wizytę w Predazzo do udanych. W sobotnich zmaganiach Kubacki zajął trzecie miejsce na podium, a Stoch był czwarty. W niedzielnym konkursie powtórzyli ten wyczyn. Piotr Żyła, siódmy w sobotę, poprawił swój wynik i ukończył dzisiejsze zmagania na miejscu tuż za podium, ex aequo z kolegą z reprezentacji.

Zobacz wideo

–  Uważam, że mam wiele powodów do zadowolenia, powinienem się cieszyć z tego co tutaj osiągnąłem. Przez cały weekend skakałem bardzo równo i bardzo dobrze – mówił Kamil Stoch. – Dawid nie chce kolegów wpuścić przed siebie, ale niech ma, niech się cieszy – śmiał się nasz reprezentant. – Wczoraj był dla mnie bardzo dobry dzień, nie powinienem chyba szukać na siłę niczego. Powinienem to zaakceptować, a nie szukać powodów do niezadowoleń. Wydaje mi się, że drugi skok był bardziej stabilny, ale sędziowie nie zawsze czują to co ja – stwierdził Kamil Stoch.

Dawid Kubacki, który był najlepszym z reprezentantów Polski podczas tego weekendu również skomentował zawody. – Bycie na podium oczywiście się nie nudzi, zdobywanie podium w Pucharze Świata zawsze jest fajną rzeczą. Szkoda mi jednak Kamila – stwierdził zawodnik. – Piotrek dał mi reprymendę, że trzeba było zdobyć pół punktu mniej i stalibyśmy we trzech na podium, ale powiedziałem mu, że to on mógł zdobyć pół punktu więcej – zaśmiał się skoczek. Zapytany o to, czego brakowało w jego skokach odpowiedział jednym słowem: metrów. – Skoki nie były tak czyste jak bym chciał. Lądowania były lepsze niż wczoraj, aczkolwiek pewne niedoskonałości jeszcze były – podsumował zawodnik. Więcej o sportach zimowych przeczytasz na sportsinwinter.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.