Zespół Bartosza Kurka wygrał dwa pierwsze sety (do 20 i do 23) i wszystko wskazywało na to, że łatwo sięgnie po triumf. Tymczasem w kolejnych setach zaczęły się problemy gospodarzy. Kioene Padwa doprowadził do stanu 2:2 i o ostatecznym rozstrzygnięciu musiał zadecydować tie-break. W piątym secie Monza prowadziła najpierw 5:2, następnie 10:7 i 14:11. Jednak to nie był koniec emocji. Przyjezdni zdołali doprowadzić do remisu, a po chwili wyszli nawet na prowadzenie 15:14 po asie serwisowym Fernando Hernandeza i byli o włos od zwycięstwa!
Wtedy sprawy w swoje ręce wziął reprezentant Polski, kończąc skutecznie jedną z kluczowych akcji. Po chwili Monza odrobiła straty. Ostatni, skuteczny atak był dziełem Donovana Dżavoronoka. Gospodarze po niezwykle emocjonującej końcówce wygrali piątą partię 18:16. Mecz trwał w sumie aż 2 godziny i 11 minut.
Bartosz Kurek w przekroju całego spotkania zaprezentował się wyśmienicie. Zdobył aż 27 punktów, atakując na poziomie 59 proc. (27/46, 1 błąd, 4 razy zablokowany). Więcej od 31-latka zapisał na swoje konto tylko Fernando Hernandez, autor 32 oczek ((62 proc. skuteczności, 4 błędy, 5 razy zablokowany, do tego 3 punkty blokiem i 1 serwisem).
Zespół przyjmującego lub atakującego reprezentacji Polski odniósł dopiero czwarte zwycięstwo w ligowym sezonie. Monza ma obecnie 15 punktów i legitymuje się bilansem 4 zwycięstw i 8 porażek, co daje ósme miejsce w Serie A.