Parę lat temu za finansowy raj uchodziły Chiny. Na transfery do tego kraju decydowali się m.in. Oscar czy Hulk, ale szaleństwo nie trwało długo. Teraz taki status posiada Arabia Saudyjska. Letnie okno transferowe przyniosło wiele zaskakujących transferów do tego kraju. Do Cristiano Ronaldo, który wraz z początkiem roku został zawodnikiem Al-Nassr, dołączyły kolejne wielkie nazwiska. Ruchom tym towarzyszyły kosmiczne kwoty oferowane europejskim klubom i samym piłkarzom. Nie wszystkim jednak wyjazd na Bliski Wschód przypadł do gustu.
Jak podaje brytyjski dziennik "The Sun" kilku piłkarzy, którzy przenieśli się do ligi saudyjskiej, żałuje swojej decyzji. - Kilka gwiazd, które przeniosły się do Arabii Saudyjskiej, głęboko żałuje, że to zrobiło. Niektórzy nienawidzą każdej spędzonej tam sekundy - czytamy. Sytuację piłkarzy oraz menedżerów określono jako "kłopotliwą", gdyż wydaje się, że rozwiązanie umowy nie wchodzi w grę. - Dużym problemem jest dla nich brak możliwości rozwiązania umowy, gdyż w wielu przypadkach jest ona ważna na dwa lata - dodaje dziennik, który nie wymienił żadnych nazwisk piłkarzy.
Co więcej, angielskie media tłumaczą, że pomimo wzrostu zainteresowania piłką nożną w tamtejszym kraju, stadiony świecą pustkami. Średnia frekwencja na meczach ligowych pozostawia wiele do życzenia. - Średnia frekwencja na meczach ligowych nie imponuje. Dla przykładu spotkania Al Nassr śledzi około 21 tysięcy osób na mecz, a Al-Shabab czy Abha Club ma już frekwencję wynoszącą niespełna dwa tysiące - pisała Karolina Jaskulska ze Sport.pl.
Według doniesień medialnych, mistrzostwa świata w 2034 roku najprawdopodobniej zorganizuje Arabia Saudyjska. Źródła gazety podają, że interes został już dogadany, a oficjalny komunikat to tylko formalność.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!