Zero - to liczba minut i meczów, jakie w tym sezonie zagrał Arkadiusz Milik w barwach Juventusu. Napastnik doznał urazu łąkotki w trakcie meczu Polska - Ukraina, który odbył się tuż przed Euro 2024. Potem Milik przeszedł operację artroskopii kolana. Im dalej w sezon, tym bardziej przesuwała się data powrotu Milika na boisko. Przez to do stycznia jedynym nominalnym napastnikiem w kadrze Thiago Motty był Dusan Vlahović. Od zimowego okienka do dyspozycji trenera w Juve był też Randal Kolo Muani, wypożyczony z PSG.
- Milik nie ma już przyszłości w Juventusie, choć trudno powiedzieć, które kluby mogłyby postawić na niego. To jest natomiast oczywiste, że wokół Polaka są wątpliwości, jeżeli chodzi o kontuzje. Jeśli nie grasz przez rok, to nie może być inaczej - mówił Alberto Bertolotto w rozmowie z TVP Sport. Wygląda na to, że Milikowi uda się wrócić do pełnej sprawności jeszcze przed końcem sezonu.
Juventus jest cały czas zamieszany w walkę o awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Aktualnie zajmuje piąte miejsce z 56 punktami i traci jeden do czwartej Bolonii. Czy Juventus uwzględnia Milika w swoich planach na kolejny sezon?
Włoski dziennikarz Giovanni Albanese poinformował, że Juventus i Milik zmierzają w kierunku separacji z końcem tego sezonu. Prawdopodobnie obie strony rozwiążą kontrakt ważny do czerwca 2026 r. za porozumieniem stron. W tej sytuacji Milik najprawdopodobniej otrzymałby odprawę od Juventusu. Milik zarabia 3,5 mln euro za sezon w Juventusie. To oznacza, że Milik będzie mógł szukać nowego klubu latem tego roku bez konieczności płacenia kwoty odstępnego.
- Nie można już polegać na Miliku. Ostatnim razem, kiedy Juve myślało, że uda się go odzyskać, to było jesienią. Juventus naprawdę wszystko musi złożyć od nowa - mówił Albanese w nagraniu opublikowanym na YouTube.
Zobacz też: Lewandowski i Raphinha trzęsą całą Europą. Nikt już nie tęskni za Messim
Warto dodać, że gdy Juventus dogadał się ze Szczęsnym w sierpniu zeszłego roku na przedwczesne zakończenie współpracy, to bramkarz otrzymał ponad cztery mln euro odprawy (płatne w dwóch ratach), przy czym sam zarabiał w Turynie 6,5 mln euro netto rocznie.
Na razie nie jest jasne, jaka będzie dalsza przyszłość Milika. Od odejścia z Górnika Zabrze w styczniu 2013 r. grał już w Niemczech (Bayer Leverkusen, Augsburg), Holandii (Ajax Amsterdam), Francji (Olympique Marsylia) i we Włoszech (Napoli, Juventus).