Był sezon 1998/1999. Tomasz Hajto występował wówczas w MSV Duisburg. Polski obrońca, znany z twardej gry na boiskach Bundesligi, w 29 meczach strzelił cztery gole, zanotował dwie asysty, ale zobaczył też aż 16 żółtych kartek. To rekord, który przez lata nie został przez nikogo pobity. I jeszcze nie jest, ale wydaje się to już tylko kwestią czasu - kilkunastu, a może nawet kilku dni.
W sobotę wieloletni rekord Hajty wyrównał Klaus Gjasula z Paderbornu. 30-letni reprezentant Albanii zobaczył 16. upomnienie w tym sezonie (już w 22. minucie meczu z RB Lipsk). Jednocześnie był to szósty ligowy mecz z rzędu, w którym defensywny pomocnik dostał żółtą kartkę. Paderborn zremisowało 1:1 z Lipskiem po golu strzelonym w doliczonym czasie do drugiej połowy.
Drużyna Gjasuli wciąż zajmuje jednak ostatnie miejsce w tabeli. Do Fortuny Duesseldorf, która jest w strefie barażowej, traci aż osiem punktów. Do końca sezonu Bundesligi zostały cztery kolejki. Paderborn zagra jeszcze z Werderem Brema, Unionem Berlin, Borussią Moenchengladbach i Eintrachtem Frankfurt.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .