Portugalski ratunek dla Zenita

Choć Luciano Spalletti zarządzał piłkarzami za dziesiątki mln euro, nie doprowadził do sukcesu w Lidze Mistrzów klubu z Sankt Petersburga. Hojnie sponsorowaną przez Gazprom drużynę, której kibicują Putin i Miedwiediew, ma wydźwignąć z kryzysu André Villas-Boas.

- Borussia Dortmund wciąż nie może być pewna awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów - mówi Robert Lewandowski, ale chyba tylko najbardziej zaślepieni kibice wierzą, że Zenit może dziś odrobić straty. U siebie przegrał 2:4, w Dortmundzie musiałby wygrać trzema golami (albo dwoma, gdyby było to zwycięstwo 5:3, 6:4 itd.).

Borussia ostatnio nie zachwyca, w sobotę przegrała w Dortmundzie z Mönchengladbach 1:2, ale jej kłopoty nie mogą równać się z ogromnymi problemami klubu z Sankt Petersburga. Po pierwszym spotkaniu 1/8 finału pracę stracił Luciano Spalletti. Jego los przypieczętował remis w pierwszej wiosennej kolejce ligi rosyjskiej z przeciętnym Tomem Tomsk. Decyzję o zwolnieniu Włocha podjął podobno Aleksiej Miller, szef Gazpromu, jeden z najbardziej wpływowych ludzi w Rosji, przyjaciel Władimira Putina i Dmitrija Miedwiediewa.

Spalletti pracował w ulubionym klubie prezydenta i premiera w Rosji trzy lata. Zastąpił Dicka Advocaata, który w 2008 r. wywalczył z Zenitem Puchar UEFA i Superpuchar Europy. Mimo wielkich pieniędzy nawet nie zbliżył się do osiągnięć Holendra. Nie pomogło wydanie 80 mln euro na Hulka i Axela Witsela ani transfery najlepszych rosyjskich piłkarzy. Drużyna z roku na rok grała gorzej. Włoski szkoleniowiec od początku nie miał w Rosji dobrej prasy. Wypominano mu niepowodzenia w ojczyźnie, krytykowano większość decyzji personalnych. Gdy sprzeciwiał się powrotowi Andrieja Arszawina, decyzję podjął za niego Miller.

Spalletti nie poradził sobie z gwiazdami. W większości to gwiazdy lokalne, ale przez to bardziej rozpieszczone i trudniejsze w prowadzeniu niż przyzwyczajeni do profesjonalizmu gracze z Zachodu. Po transferach Hulka i Witsela zbuntowali się czołowi Rosjanie, bo pierwszy dostał 5, a drugi - 3 mln euro pensji rocznie. Igor Denisow odmówił nawet wyjścia na boisko, domagając się podwyżki. Sprzedano go do Anży Machaczkała, ale atmosfery to nie poprawiło. Roman Szyrokow czy Aleksandr Kierżakow nie są przyzwyczajeni do oglądania meczów z ławki rezerwowych ani do tego, że obcokrajowcy zarabiają dwa razy więcej od nich.

Mimo wewnętrznych konfliktów Zenit cudem awansował do fazy pucharowej Champions League i prowadził w rosyjskiej ekstraklasie. Był najsłabszą drużyną, która przetrwała w LM do wiosny - w sześciu meczach zdobył tylko sześć punktów. Zimą wydał aż 18 mln euro na wenezuelskiego napastnika Salomóna Rondóna z Rubina Kazań, do Krasnodaru oddał konfliktowego Szyrokowa, uważanego za najlepszego rosyjskiego zawodnika. Efektów jednak nie było.

Jak to możliwe, że zespół, który na ławce ma m.in. Ukraińca Anatolija Tymoszczuka, Belga Nicolasa Lombaertsa oraz reprezentantów Rosji - Wiaczesława Małafiejewa, Igora Smolnikowa i Arszawina, w trzech wiosennych spotkaniach zdobył tylko punkt? - Bo jest uzależniony od Hulka - uważa Jegor Titow, była gwiazda rosyjskiego futbolu. - Jego koledzy oduczyli się brania na siebie odpowiedzialności. W każdej sytuacji starają się szukać Brazylijczyka.

Do Hulka nikt nie ma pretensji, bo imponuje zaangażowaniem i ambicją. Strzelił w lidze dziewięć goli (jednego więcej ma Portugalczyk Danny), ma cztery asysty. Ostatnio trafia jednak przede wszystkim w słupki i poprzeczki. A Zenit po niedzielnej porażce z CSKA Moskwa traci trzy punkty do prowadzącego Lokomotiwu Moskwa.

Spallettiego zastąpił Siergiej Siemak, jeszcze w poprzednim sezonie kapitan drużyny, a w tym - asystent Włocha. Choć w rosyjskim futbolu to postać lubiana i szanowana z powodu kryształowej uczciwości, to nikt nie wróżył mu pozostania na stanowisku. - To tak, jakbyś chodził ubrany w ciuchy Armaniego, a żywił się w podrzędnych barach - skomentował nominację jeden z ekspertów.

Tak samo myśleli w Gazpromie, bo Siemak poprowadził Zenit tylko w jednym spotkaniu. We wtorek ogłoszono, że nowym szkoleniowcem będzie André Villas-Boas. Portugalczyk dzień wcześniej spotkał się z Millerem i błyskawicznie doszedł z nim do porozumienia. Podobno sponsor obiecał mu dziesiątki milionów euro na transfery. 36-letni szkoleniowiec będzie miał ułatwione zadanie, bo z Hulkiem pracował w Porto i wygrał Ligę Europejską, a w kadrze ma jeszcze dwóch reprezentantów Portugalii: Danny'ego i stopera Lu~sa Neto. Czy jednak potrafi poradzić sobie z rozkapryszonymi rosyjskimi gwiazdami i ogromnymi oczekiwaniami bossów? Gdy trzy lata temu przechodził z Porto do Chelsea, Anglicy widzieli w nim nowego José Mourinha - także dlatego, że był kiedyś jego asystentem. Od wyprowadzki z Portugalii nie odniósł jednak sukcesu, z Chelsea wyleciał po sześciu miesiącach, z Tottenhamu - po 18. f

195 mln euro

na tyle szacowana jest wartość piłkarzy z kadry Zenita. Najdroższy jest Hulk wyceniany na 50 mln

Zostań ekspertem Z czuba na mundial, relacjonuj z nami mecze ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA