• Link został skopiowany

Reprezentant Polski wyszedł i wskazał winnych kompromitacji na Euro

Młodzieżowa reprezentacja Polski ma za sobą katastrofalne Euro U-21. W dzisiejszym "meczu o honor" Biało-Czerwoni znów dostali lanie - tym razem z Francją, która wygrała aż 4:1. Wściekły na postawę swoją oraz drużyny był Ariel Mosór - strzelec jedynej bramki dla reprezentacji Polski w tym starciu. "Ja nie wiem nawet co powiedzieć, bo zawiedliśmy jako zespół, wszyscy zawiedli" - mówił tuż po meczu.
Reprezentacja Polski U21
Screenshot TVP Sport

Rzut rożny, główka i gol. Bramka Ariela Mosóra z 61. minuty meczu z Francją (1:4) była jednym z nielicznych pozytywnych momentów reprezentacji Polski w tym spotkaniu. Do przerwy było tragicznie, w drugiej połowie już trochę lepiej, ale z porażki poniesionej w takim stylu trudno wyciągać jakiekolwiek pozytywne wnioski.

Zobacz wideo Piotr Adamczyk wprost o swoich umiejetnościach koszykarskich: Bardziej udajemy

Ariel Mosór przeprasza kibiców. "Widać różnicę klas"

Cały turniej był w wykonaniu Biało-Czerwonych katastrofalny. Polacy już na otwarcie przegrali z Gruzją (1:2), ale prawdziwy dramat rozegrał się w meczach z Portugalią (0:5) oraz Francją (1:4). Ostatnie miejsce w tabeli i jedna z najgorszych defensyw w historii młodzieżowych mistrzostw Europy - właśnie taki był występ podopiecznych Adama Majewskiego na tym turnieju. Wściekły po ostatnim gwizdku był Ariel Mosór - strzelec jedynego gola dla Polski w meczu z Francją.

- To tylko takie gadanie, że jest lepiej. Zagraliśmy beznadziejny turniej. Możemy tylko przeprosić kibiców. Ja nie wiem nawet co powiedzieć, bo zawiedliśmy jako zespół, wszyscy zawiedli. Jechaliśmy tu z innym nastawieniem, nie wiem, co się stało. W trzech meczach zostaliśmy w szatni - mówił przed kamerą TVP Sport.

- Nie było w naszej drużynie zawodnika, który rozegrałby dobry turniej. Sztab łapie doświadczenie, młodsi - życzę im wszystkiego dobrego, żeby też zrobili awans i inaczej zagrali na turnieju. Jechaliśmy tu z dużą wiarą, ale po prostu nie wyszło i tyle - kontynuował.

- Widać różnicę klas. Taka jest prawda. Tu nie ma co się oszukiwać i po prostu Francja była lepsza, tak jak i Portugalia - ocenił dwa ostatnie mecze Biało-Czerwonych.

- Dla mnie gra z orzełkiem na piersi to jest super wyróżnienie, marzenie każdego chłopaka. Kończy się pewien etap młodzieżowy, chciałem to inaczej zakończyć, myślałem, że to wyjdzie inaczej, ale wyszło słabo - dodał na koniec.

Dla wielu zawodników Euro U-21 to było ostatnią okazją, żeby zagrać w młodzieżowej drużynie narodowej. 22-letni Ariel Mosór jest jednym z piłkarzy właśnie w takiej sytuacji.

Więcej o: