Przypomnijmy, że Neymar kontuzji nabawił się w trakcie ligowego spotkania Paris Saint-Germain z Olympique Marsylia (3:0). Uraz nie był jednak spowodowany kontaktem z rywalem, a złym postawieniem stopy podczas biegu.
Po szczegółowych badaniach okazało się, że 26-latek doznał zwichnięcia kostki i pęknięcia piątej kości śródstopia. Uraz okazał się na tyle poważny, że piłkarz musiał poddać się operacji, a do treningów wrócił dopiero w połowie maja. W niedzielę natomiast zameldował się na zgrupowaniu reprezentacji Brazylii, przygotowującej się do mistrzostw świata w Rosji.
- Nie jestem jeszcze gotowy do gry w 100 proc. Wciąż mam obawy o swoje zdrowie i dyspozycję, ale mam nadzieję, że to nadejdzie z czasem. Tego jeszcze trochę jest - powiedział zawodnik po przyjeździe na zgrupowanie brazylijskiej kadry.
Piłkarz dodał również, że wciąż odczuwa strach, głównie przed odnowieniem kontuzji. U piłkarzy wracających do gry po poważnym urazie bardzo często występuje bowiem zjawisko "psychologicznej blokady". - Trochę czasu zajmie mi poradzenie sobie ze strachem, ale jestem gotów zagrać. Nic mnie nie powstrzyma - dodał były zawodnik Barcelony.
- Czuję się dobrze fizycznie. Z moją stopą jest już w porządku. Oczywiście muszę się do pewnych rzeczy przyzwyczaić. Czuję trochę dyskomfortu, ale to nie powstrzyma mnie od gry - zakończył.