- Decyzję zasugerował trener, zapadła po starcie w Mińsku. Nie chciał patrzeć, jak się męczę. Mam dwa stany zapalne w Achillesach i jeden w kolanie. Z moją zaciętością oraz charakterem pewnie pozrywałabym sobie wszystko. Boli mnie więcej części ciała niż mam zdrowych - powiedziała Sofia Ennaoui w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty".
- Gdyby trener nie nakierował mnie na tę decyzję, to pewnie pojechałabym do Kataru i w najlepszym wypadku odpadła w półfinale. A on przekonał mnie, że w tym sezonie nic nikomu nie muszę udowadniać, bo najważniejsze są igrzyska.
Problemy z przeszkolenia wojskowego
- Moje problemy to kontynuacja tego, co wydarzyło się na przeszkoleniu wojskowym - dodaje Ennaoui. - Nosiłam wówczas broń na jednym ramieniu, przez cały tydzień, podczas wielogodzinnych zapraw. Przeciążyłam sobie lewą stronę ciała, całe pasmo biodrowo-piszczelowe. Ciągnie się to za mną od wielu miesięcy. Trochę zmieniłam technikę biegu, zaczęłam odciążać lewą stronę i w ten sposób nadwerężyłam Achillesy - zakończyła Ennaoui.
Polski Związek Lekkiej Atletyki kadrę na mistrzostwa świata ogłosi już w poniedziałek. Ennaoui jest kolejną Polką, która nie wystąpi w Dosze. Do Kataru nie polecą też: złota medalistka trzech ostatnich mistrzostw świata Anita Włodarczyk oraz Klaudia Siciarz, Katarzyna Nadolska i Cyprian Mrzygłód.
