Bayern Monachium w losowaniu trafił na teoretycznie dużo słabszego - turecki Besiktas. Mistrzowie Niemiec będą więc zdecydowanym faworytem tego starcia. Po zakończeniu losowania oficjalny anglojęzyczny profil niemieckiego zespołu opublikował na Twitterze grafikę przedstawiającą Roberta Lewandowskiego mówiącego "We`re coming to Besiktas" (tłum. idziemy do Besiktasu).
?? Merhaba @Besiktas! @ChampionsLeague #UCLdraw #UCL pic.twitter.com/Fl0T3Lb2Ed
- FC Bayern English (@FCBayernEN) 11 grudnia 2017
Post jest nawiązaniem do letniej akcji marketingowej tureckiego klubu, który publikował krótkie filmiki przedstawiające piłkarza Besiktasu dzwoniącego do kolegi z innego zespołu i namawiającego go na przyjście do Turcji, ten zawsze odpowiadał "Idę do Besiktasu".
Barcelona z Chelsea w ostatnich latach mierzyła się już wielokrotnie. Zawsze był to mecze pełne emocji i kontrowersji. Bramki, przepychanki, wielkie awantury i czerwone kartki - to rzeczy, które w starciach Blaugrany z The Blues są niemal stałym elementem programu. Nie można tego powiedzieć o bramkach Leo Messiego. Argentyńczyk dotychczas zagrał w ośmiu meczach przeciwko aktualnym mistrzom Anglii. W żadnym z nich nie zdołał wpisać się na listę strzelców, pomimo, że oddał łącznie niemal 30 strzałów.
Reasons for hope for #cfc: Barcelona have never beaten #cfc in the Champions League when Chelsea have kept 11 men on the pitch. Messi has never scored against them either...and everyone remembers what happened last time they met in 2012
- Simon Johnson (@sjstandardsport) 11 grudnia 2017
Dodatkowo warto zauważyć, że Barcelona nigdy nie wygrała z Chelsea, kiedy ta miała na boisku 11 zawodników.
Podczas gdy Bayern Monachium wraz z Robertem Lewandowskim cieszyli się z wyników losowania, w zupełnie innych nastrojach byli piłkarze Paris Saint-Germain z Neymarem na czele. Wicemistrzowie Francji trafili bowiem na Real Madryt. Z pewnością mogło być więc zdecydowanie łatwiej.
Są jednak plusy hitowego starcia w 1/8 finału Champions League:
WALENTYNKI ?? pic.twitter.com/16WmuiigWd
- SportoweMemy.pl (@SportoweMemyPL) 11 grudnia 2017
Arsenal to jeden z faworytów bieżącej edycji Ligi Europy. Kanonierzy bez problemu wywalczyli sobie wyjście z grupy, a w pierwszym dwumeczu fazy pucharowej zmierzą się ze szwedzkim Östersunds FK, które jest skazywane na porażkę, pomimo dobrej postawy w fazie grupowej.
See you soon, @ofk_1996 ?? https://t.co/AIuI0a8QuB
- Arsenal FC (@Arsenal) 11 grudnia 2017
Szwedzi nie boją się jednak trudnego starcia z rywalem z Londynu, a przynajmniej nie pokazują tego w mediach społecznościowych, gdzie śmiało i odważnie zaczepiają trenera Kanonierów, Arsene`a Wengera.
See you at Jamtkraft Arena in february! Please make sure that Wenger has fixed his jacket before traveling, it's going to be cold in Ostersund ;) #vigerossaldrig pic.twitter.com/nHxPcZqLeh
- Östersunds FK (@ofk_1996) 11 grudnia 2017
"Widzimy się na Jamtkraft Arena. Upewnijcie się przed podróżą, czy Wenger naprawił swoją kurtkę. W Ostersund będzie zimno".
Biorąc pod uwagę doświadczenie francuskiego szkoleniowca, przed wylotem do Szwecji z pewnością naprawi on swoją kurtkę, a także odpowiednio przygotuje do gry drużynę Arsenalu, którą prowadzi tyle samo lat, ile istnieje Östersunds FK.
XGOL.pl
W losowaniu Ligi Europy przedstawiciele większości klubów chcieli za wszelką cenę uniknąć gry przeciwko Astanie. Jednak nie z powodu wysokiego poziomu sportowego kazachskiego zespołu, a ze względów logistycznych. Ostatecznie na Kazachów trafił Sporting Lizbona, który bliżej miałby np. do Stanów Zjednoczonych.
Sporting zagra w 1/16 Ligi Europy z Astaną. Lizbonę i Kazachstan dzieli ponad 7300 kilometrów. 1500 tysiąca kilometrów mniej Sporting miałby na mecz z New York City FC. Liga "Europy".
- Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) 11 grudnia 2017
Zdecydowanie najciekawiej zapowiadają się wspomniane wcześniej spotkania Realu Madryt z Paris Saint-Germain i Chelsea z Barceloną. Emocje z pewnością czekają nas również w pojedynku Juventusu z Tottenhamem, a wiele bramek będziemy mogli zobaczyć m.in. w starciu Basel z Manchesterem City.
Tu największą uwagę należy zwrócić przede wszystkim na mecze Borussii Dortmund, Atletico Madryt, Napoli z Lipskiem, Lyonu, Milanu, a także Arsenalu. Po raz pierwszy od kilku sezonów faza pucharowa "zaplecza Ligi Mistrzów" zapowiada się tak interesująco.