W 2004 roku w Atenach 10, w 2008 roku w Pekinie również 10, nie inaczej w 2012 roku w Londynie - w XXI wieku nasze olimpijskie reprezentacje na wszystkich letnich igrzyskach wywalczyły po tyle samo medali. Za każdym razem było ich mniej niż chcieliby i zawodnicy, i kibice. Prognozy na Rio są dla nas świetne. Mamy zdobyć aż 16 krążków (pięć złotych, cztery srebrne i siedem brązowych), co w klasyfikacji medalowej da nam 19. miejsce. Jeśli się spełni, postęp będzie bardzo wyraźny, bo w Londynie z dwoma złotami, dwoma srebrami i sześcioma brązami Polska była dopiero 30. Dla kogo z biało-czerwonych Infostrada typuje podium w Rio? Złoci mają być: Ani Włodarczyk i Paweł Fajdek w rzucie młotem, Piotr Małachowski w rzucie dyskiem, Piotr Myszka w żeglarstwie i Mateusz Polaczyk w kajakarstwie górskim. Wicemistrzostwo olimpijskie mają wywalczyć: Agnieszka Radwańska po przegranym finale z Sereną Williams, drużyna siatkarzy po przegranym finale z Brazylią, Marta Walczykiewicz w kajakarskim sprincie i wioślarska dwójka Magdalena Fularczyk-Kozłowska/Natalia Madaj. Na brąz w Brazylii mają zapracować: Adam Kszczot w biegu na 800 metrów, pływak Radosław Kawęcki, żeglarka Małgorzata Białecka, kajakarki Ewelina Wojnarowska w jedynce, Beata Mikołajczyk i Karolina Naja w dwójce oraz nasze damskie czwórki w kajakach i wioślarstwie.
U pań Williams - Radwańska, a u panów klasyk Djoković - Federer: tak finały tenisa widzą statystycy. Serb i Szwajcar mierzyli się już 45 razy, 23:22 prowadzi Djoković i to on według Infostrady zostanie mistrzem olimpijskim. Pojedynek zwycięzcy 11 turniejów wielkoszlemowych z triumfatorem 17 takich imprez, brązowego medalisty igrzysk w Pekinie ze srebrnym medalistą z Londynu i mistrzem olimpijskim z Pekinu w deblu na pewno byłby pięknym zwieńczeniem walki tenisistów w Rio. Czyli i tu większość z nas pewnie chciałaby, żeby prognoza się spełniła.
Bardzo dobrze "papierowa" próba sił wypada dla gospodarzy igrzysk. Przede wszystkim Brazylia ma wreszcie zdobyć to, czego w piłce nożnej jeszcze nigdy nie wygrała, czyli olimpijskie złoto. W finale na Maracanie w Rio 20 sierpnia "Canarinhos" mają pokonać Meksyk, rewanżując mu się za porażkę w meczu o tytuł w Londynie. Najlepsze mają być też obie siatkarskie drużyny gospodarzy, a w sumie Brazylijczycy mają wywalczyć aż 11 złotych medali. Aż, bo ich najlepszym wynikiem na jednych igrzyskach było pięć złot w 2004 roku w Atenach. Cztery lata temu w Londynie ich kadra wywalczyła najwięcej medali w historii swoich olimpijskich startów - 17. Teraz ma zdobyć 24 (11-7-6) i zamknąć pierwszą dziesiątkę klasyfikacji medalowej. To też byłby najlepszy wynik Brazylijczyków w dziejach. Dotąd najwyżej byli na 16. miejscu, we wspomnianych już Atenach.
Od igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2008 roku Usain Bolt nie wygrał tylko jednego sprintu na największych imprezach - 100 metrów w Daegu, kiedy popełnił falstart i został zdyskwalifikowany. Ale jamajskiego multimedalistę igrzysk (sześć złotych krążków) i mistrzostw świata (11 medali złotych i dwa srebrne) dogania Justin Gatlin. Na ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Pekinie Amerykanin przegrał z Boltem tylko o 0,01 s. Jeszcze w Londynie tych sprinterów dzieliła przepaść, bo Jamajczyk wygrał z czasem 9,63 s, a Amerykanin zdobywał brąz z wynikiem 9,79 (srebro wybiegał sobie rodak Bolta Johan Blake, notując czas 9,75), teraz faktycznie powinniśmy zobaczyć pasjonującą walkę. Jeśli Bolt przegra (bukmacherzy jednak w to nie wierzą - firma Fortuna wystawia kurs 1,5 na jego złoto przy kursie 3 na triumf Gatlina), to na osłodę mają mu zostać kolejne zwycięstwa na 200 m i w sztafecie 4x100 m.
Na MŚ w Daegu w 2011 roku Mo Farah wygrał na 5 km, a na 10 km zdobył srebro, przegrywając z Ibrahimem Jeilanem z Etiopii. Na IO 2012 w Londynie, MŚ 2013 w Moskwie, ME 2014 w Zurychu i MŚ 2015 w Pekinie "Mobot" (tak, ma się kojarzyć z robotem) wygrywał oba dystanse. W Rio ma to zrobić na piątej wielkiej imprezie z rzędu. Nikt inny w historii nie miał takiej serii na tych dystansach. Czyli druga na świecie gwiazda lekkiej atletyki stanie się pierwszą, przeskakując Bolta? Ciekawe czy Brytyjczyk i Jamajczyk znów będą radośnie pozować fotoreporterom wymieniając się swoimi firmowymi "cieszynkami", jeśli przewidywania Infostrady się sprawdzą.
Sprawdzić ma się zaostrzona walka z dopingiem wśród lekkoatletów z Rosji. Ci w Londynie zdobyli 19 medali: osiem złotych, pięć srebrnych i sześć brązowych, a w Rio mają wywalczyć o ponad połowę mniej krążków. Typ Holendrów to dwa złota, trzy srebra i cztery brązy. Co ciekawe, dopingowe zawirowania mają nie wpłynąć na formę lekkoatletów, jakich do Rio wyśle Kenia. Oni mają zdobyć wszystkie 17 krążków (8-3-6) dla swojej olimpijskiej reprezentacji i w ten sposób pozwolić jej zająć 12. miejsce w klasyfikacji medalowej.
W grudniu Amerykański Komitet Olimpijski uznał, że Kathleen Ledecky, czyli pięciokrotna mistrzyni świata w pływaniu z 2015 roku, i Serena Williams, która w tamtym roku wygrała trzy z czterech turniejów wielkoszlemowych w tenisie, nie były aż tak dobre jak Simone Biles i to gimnastyczce przyznał tytuł zawodniczki roku. "Jest OK, jeśli nie jesteście pewni, o kim mowa" - pisze o 19-letniej gimnastyczce "USA Today". Zawodniczka, która zadebiutuje w igrzyskach ma zdobyć cztery złota (jedno w drużynie) i srebro. Biles w listopadzie w Glasgow została najlepszą gimnastyczką MŚ w historii. Wywalczyła w nich już 14 medali - 10 złotych oraz po dwa srebrne i brązowe, jako jedyna w dziejach wygrała wielobój trzy razy z rzędu. A startowała w MŚ dopiero po raz trzeci, międzynarodową karierę zaczęła w 2013 roku. Jej jedyną słabością jest konkurencja, która była specjalnością naszego Leszka Blanika. W skoku Amerykanka złota jeszcze nie miała ? na MŚ zdobyła dwa srebra i brąz, w Rio jest typowana do wicemistrzostwa. ?Może być piątą gimnastyczką w historii i pierwszą od czasów Ecateriny Szabo, która wywalczy na jednych igrzyskach cztery złote medale i jeden srebrny [Rumunka taki bilans miała w 1984 roku w Los Angeles]? - piszą Holendrzy.
Infostrada prognozuje wyniki wszystkich konkurencji igrzysk, obserwując rywalizację w nich na długo przed najważniejszymi zawodami czterolecia. Holenderscy analitycy biorą pod uwagę aktualną formę zawodników i co jakiś czas zmieniają swoje typy. O tym, że są dobrzy już się przekonaliśmy. Przed igrzyskami w Londynie wróżyli nam 12 medali, w tym dwa złote, i 30. miejsce w klasyfikacji medalowej. Nie trafili tylko z liczbą krążków, bo Polacy wywalczyli ich 10. Przed zimowymi igrzyskami w Soczi widzieli nas na 17. miejscu z czterema medalami, tymczasem w Rosji nasi sportowcy na podium stawali sześciokrotnie i w tabeli medalowej reprezentacja uplasowała się na 11. pozycji. Chyba nie mielibyśmy nic przeciwko, by i tym razem Infostrada pomyliła się tylko o dwa medale. Nawet - jak przy okazji IO w Londynie - na naszą niekorzyść.