Przedstawiciele żadnej innej konkurencji nie lobbowali za dołączeniem do programu igrzysk tak silnie, jak właśnie skoków narciarskich kobiet. Będą one rywalizować jedynie na obiekcie normalnym i jedynie indywidualnie. Pozostałe zasady są podobne, jak w rywalizacji mężczyzn.
Na mistrzostwach świata skoki kobiet są obecne już od trzech edycji. W 2013 roku złoto zdobyła Amerykanka Sarah Hendrickson, ale wielką faworytką zawodów jest Japonka Sara Takanashi, zwyciężczyni Pucharu Świata w sezonie 2012/13 i liderka w obecnym. Polki nie startują.
Na zdjęciu: Sara Takanashi, fot. Kerstin Joensson (AP)
Popularna dyscyplina w snowboardzie, z tym, że tym razem w odmianie na dwóch deskach. Zasady są podobne. Każdy zawodnik ma dwa przejazdy eliminacyjne po lodowej rynnie, z których liczy mu się ten z wyższą notą. Ta zależy od poziomu trudności i wykonania ewolucji - skoków i obrotów. Dwunastu najlepszych zawodników kwalifikuje się do finału, gdzie ponownie mają dwa przejazdy na uzyskanie jak najlepszego wyniku.
Wśród mężczyzn faworytami do medali są Kanadyjczycy Mike Riddle i Justin Dorey oraz Amerykanin David Wise. Wśród kobiet Francuzka Virginie Faivre będzie walczyć o złoto z Amerykankami Maggie Bowman i Devin Logan.
Na zdjęciu: Devin Logan, fot. Mark Leffingwell (USA Today Sports)
Stosunkowo nowa konkurencja biathlonowa, która podczas mistrzostw świata rozgrywana jest od 2007 roku, ale na igrzyskach po raz pierwszy. Każdy kraj wystawia dwie zawodniczki i dwóch zawodników. Na pierwszych dwóch zmianach kobiety rywalizują na dystansie 6 kilometrów a następnie mężczyźni biegną po 7,5 km. Każdy oddane po dwie serie strzałów, jedną w pozycji leżącej, drugą w stojącej. Na każdym strzelaniu każdy ze startujących ma trzy naboje, które może doładować w przypadku pudeł. Dopiero w przypadku wykorzystania tych nabojów, zawodnikom grożą 150-metrowe rundy karne - po jednej za każdy niezestrzelony krążek.
Do faworytów należą Norwegowie, Niemcy, Rosjanie, Francuzi i Czesi. Polacy wystawią zespół, ale szansa na medal jest nikła, gdyż mężczyźni prezentują obecnie formę o klasę niższą niż kobiety.
Na zdjęciu: Tora Berger, Synnoeve Solemdal, Tarjei Boe i Emil Hegle Svendsen, fot. Fot. Petr Josek (Reuters)
Hybrydowa konkurencja narciarska, w której liczy się szybkość przejazdu, ale też zaawansowanie i wykonanie skoków oraz ewolucji na skoczniach, boksach i railach przygotowanych na trasie.
Według agencji prasowej AP faworytami do medali są Szwed Jesper Tjader, Amerykanin Nick Goepper i Kanadyjczyk Mike Riddle wśród mężczyzn i Kanadyjka Dara Howell, Amerykanka Keri Herman i Niemka Lisa Zimmerman wśród Niemek. Polacy nie startują.
Na zdjęciu: trening na torze w Soczi, fot. Sergei Grits (AP)
Dokładnie to samo co na poprzednim slajdzie, tylko na jednej desce. Zdjęcia są na tyle atrakcyjne, że warto pokazać tę konkurencję osobno.
O złoto mają powalczyć Kanadyjczyk Max Parrot i utytułowany amerykański snowboardzista Shaun White. Wśród kobiet do faworytek należą Amerykanka Jamie Anderson, Szwajcarka Isabel Derungs i Christy Prior z Nowej Zelandii. Polacy nie startują.
Na zdjęciu: Shaun White, fot. Lucas Jackson (Reuters)
Na zdjęciu: Shaun White, fot. Mike Blake (Reuters)
Na zdjęciu: Shaun White, fot. Lucas Jackson (Reuters)
Każdy z krajów wystawia tu jedną solistkę, jednego solistę, oraz po parze sportowej i tanecznej. O przyznaniu medali decyduje suma punktów w tych czterech konkurencjach. Polacy nie wystartują.
Co ciekawe, rywalizacja rozpocznie się jeszcze przed otwarciem igrzysk, już 6 lutego a zakończy 9 lutego. Dwa dni później łyżwiarze figurowi zaczną rywalizację o medale indywidualne.
Na mistrzostwach świata drużynowe zawody saneczkarzy rozgrywane są, na różnych zasadach i z przerwami, od 1989 roku. Teraz debiutują na igrzyskach.
Każdy z krajów wystawia czworo reprezentantów: zawodniczkę, zawodnika i parę, która jedzie w dwuosobowych sankach. Zawodnicy z każdego kraju startują po sobie, czas zostaje zatrzymany dopiero po ukończeniu przejazdu przez ostatniego członka drużyny.
Złoto niemal w ciemno można przyznać Niemcom, którzy wygrywają tę konkurencję podczas mistrzostw świata nieprzerwanie od 2000 roku. Polacy wystawią zespół w składzie: Ewa Kuls, Natalia Wojtuściszyn, Patryk Poręba, Karol Mikrut lub Maciej Kurowski.
Czasem jednak wygrywają też Amerykanie:
Równoległy slalom gigant to już snowboardowa klasyka, jest w programie igrzysk od 1998 roku. Teraz wprowadzono także drugą wersję - slalom specjalny. Bramki są w nim ustawione gęściej, jest też nieco krótszy od slalomu giganta.
Tu mamy dwie reprezentantki Polski: Karolinę Sztokfisz i Aleksandrę Król. Faworyci to Rosjanka Jekaterina Iluchina i Szwajcar Simon Schoch.
Na zdjęciu: Aleksandra Król, fot. Marek Podmokły (Agencja Gazeta)