Albert Sosnowski to prawdziwy weteran. Pierwsze zawodowe zwycięstwo odniósł już w 1998 roku. Nieco ponad dekadę później został mistrzem Europy federacji EBU. Ale jego największym sukcesem była walka z Witalijem Kliczką o tytuł mistrza świata najbardziej prestiżowej pięściarskiej organizacji WBC.
To był 2010 rok, a ukraiński dominator znokautował Polaka w 10. rundzie. Kibice na stadionie w Gelsenkirchen byli jednak pełni podziwu dla Sosnowskiego, który co prawda wyraźnie przegrał, ale zrobił tyle, ile mógł. Zostawił kawał serducha w ringu.
Kilka lat później "Dragon" zaczął seryjnie przegrywać. Pokonywali go m.in. Aleksander Dimitrenko, Kevin Johnson, Marcin Rekowski, Andrzej Wawrzyk czy Łukasz Różański, obecnie mistrz świata. Szczególnie dotkliwe były ostatnie dwie walki, bo przegrywał je po ciężkich nokautach. W 2017 roku zakończył karierę, ale kilka lat później - w czerwcu 2021 r. - dał się namówić na charytatywną walkę z Przemysławem Saletą, którą wygrał na punkty.
Według informacji Sport.pl Albert Sosnowski jednak wróci do bicia się. Ale nie wystąpi na żadnej gali bokserskiej, a na imprezie freakowej. Najprawdopodobniej chodzi o niedawno powstałą federację Clout MMA, gdzie na pierwszej gali, oprócz freaków, walczyli też sportowcy: Andrzej Fonfara (boks), Tomasz Sarara (kickboxing) Tomasz Hajto (piłka nożna), Błażej Augustyn (piłka nożna) czy Zbigniew Bartman (siatkówka).
Skontaktowaliśmy się z Sosnowskim w tej sprawie, ale odmówił komentarza. Prawdopodobnie "Dragon" nie będzie jednak walczył na zasadach MMA, a prędzej w boksie w małych rękawicach. Nie można też wykluczyć kickboxingu w małych rękawicach, bo Sosnowski w przeszłości trenował także kopanie, m.in. z Robertem Złotkowskim, dziś uznanym trenerem.
Nie wiadomo też, kto miałby być jego rywalem. Wiadomo za to, że na Sosnowskiego na pewno czekają wielkie pieniądze, bo freakowe federacje słynął z wysokich gaż. Możemy też być pewni, że część środowiska sportów walki może się nieco obawiać o zdrowie Sosnowskiego, który w karierze przegrał 9 razy, w tym siedem przez nokauty.
Sosnowski dziś żyje z trenerki, a także zdarza mu się komentować gale czy być ekspertem w studiu. Teraz jednak ma wejść do świata freaków.