Jeszcze siedem lat temu "Don Kasjo" był pięściarzem amatorskim, jednak później zakończył przygodę z boksem i przekroczył progi showbiznesu. - Wchodząc w showbiznes chciałem, żeby połowa ludzi mnie kochała, a połowa nienawidziła. Nie robię niczego pod publiczkę, jestem naturalny i wydaje mi się, że takiego człowieka ludzie potrzebowali - tłumaczył Kasjusz Życiński. Dziś jest jedną z największych gwiazd freak fightów. "Don Kasjo" nie gryzie się w język, notorycznie obraża rywali i po prostu dobrze się bije.
Na początku obijał freaków. Dużą sławę przyniosło mu zwycięstwo z Marcinem Najmanem, który został zdyskwalifikowany za nieprzepisowe kopnięcia i próby obalania. Większość walk na freakowych galach jest toczonych na zasadach MMA, ale Życiński bije się w boksie, choć często walczy w klatce.
W boksie, a więc w dużych rękawicach, można się schować za podwójną gardą, no i łatwiej przyjmować ciosy niż w małych rękawicach, gdy odczuwalna siła ciosu jest znacznie większa. Dobre podstawy amatorskiego boksu sprawiły, że z powodzeniem mógł rywalizować z Normanem Parkiem oraz Marcinem Wrzoskiem, a więc byłymi zawodnikami UFC oraz KSW. Co prawda: oficjalnie przegrał z Irlandczykiem na punkty, ale była to bardzo wyrównana walka. Podobnie jak starcie z Wrzoskiem, które wygrał na punkty.
Teraz "Don Kasjo" jest twarzą Prime Show, gdzie pokonał już m.in. niedawno zmarłego Mateusza Murańskiego czy "Popka". Na lipcowej gali PRIME rywalem "Don Kasjo" był Dominik Zadora, były mistrz federacji FEN w kickboxingu. Zadora przekonał rywala do walki w małych rękawicach, a "Don Kasjo" przyjął propozycję. No i później przyjął też wiele ciosów na głowę. I ostatecznie przegrał. Ale teraz wraca.
Powalczy - ponownie w boksie na małe rękawice - z Pawłem Tyburskim, wielką gwiazdą freaków. 29-latek w przeszłości pokonywał już m.in. Adama Soroko czy dwukrotnie rapera Alberto. Przegrał jedynie na punkty z "Arabem" w 2020 roku i z weteranem polskiego MMA Michałem Pastarnekiem.
"Między panami zaiskrzyło już trzy lata temu, kiedy stoczyli ostrą wymianę zdań, a później spotkali się na sparingu. Jednak do tej pory nie wyjaśnili sobie wielu kwestii i trzymają się swoich przekonań. Teraz nadszedł idealny moment, aby zamienić słowa w czyny podczas MAIN EVENTU PRIME 6: PREMIUM. Kasjusz przegrał swoją ostatnią walkę, ale jak dobrze wiemy Don Kasjo jest bardzo zdeterminowany i trenuje ciężko, aby powrócić na zwycięską ścieżkę. Natomiast Księżniczka jest prawdziwą bestią podczas walki i trudno temu zaprzeczyć... Każdy jego pojedynek jest niezwykle potężny. Warto wspomnieć, że Paweł wygrał swoją ostatnią walkę przed czasem, a jego bilans we FREAK FIGHTACH wynosi 6-2. Ale to jeszcze nie wszystko..." - czytamy w oświadczeniu.
Gala odbędzie się 21 października w Toruniu.