Pięściarz pojawił się w środę na treningu MMA w warszawskim klubie WCA. Trenowali z nim m.in: Marcin Tybura, Łukasz "Juras" Jurkowski, Piotr Strus i Damian Janikowski.
Sparingowa środa w WCA Fight Team ???? najlepsza ciężka banda w Polsce...i w Europie! pic.twitter.com/suG4rJLEjR
- Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) 3 stycznia 2018
Sport bywa okrutny. W styczniu 2016 roku Szpilka przegrał walkę o mistrzostwo świata z Deontayem Wilderem, a teraz pcha się do bójki w klatce z celebrytą Tomaszem Oświecińskim, który w debiucie w MMA podczas KSW 41 pokonał Popka Monstera.
Szpilka nie zamierza całkowicie rzucić boksu, ale spróbuje romansu z mieszanymi sztukami walk.
- Szpilka w klatce? Ludzie chcą oglądać Freak Fighty i trzeba to zrozumieć. Rynek musi reagować na popyt. A istnieje duże zapotrzebowanie na takie walki. Zamiast narzekać, lepiej pomyśleć o dobrych stronach tego zjawiska. Dzięki walkom celebrytów wzrasta oglądalność MMA, a wtedy prawdziwi sportowcy mogą zyskać nowych kibiców. A większe zainteresowanie przekłada się na lepsze gaże dla fajterów - mówi nam Antoni Chmielewski, najbardziej doświadczony.
Maciej Kawulski, czyli jeden ze współwłaścicieli KSW, przyznał niedawno, że zainteresował się deklaracją Mateusza Masternaka, iż chciałby spróbować swoich sił w formule MMA.
- Będziemy rozmawiać o potencjalnych możliwościach występu. Chcemy namówić go do przejścia na scenę MMA - zapowiedział Kawulski na łamach polsatsport.pl.
30-latek jest czołowy pięściarzem kategorii juniorciężkiej nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Na swoim koncie ma między innymi pas mistrza Europy. Stoczył w boksie już 44 walki, z czego cztery przegrał, a resztę wygrał.
Z kim miałby się zmierzyć w debiucie? Na pojedynek wyzwał go Tomasz Narkun, aktualny mistrz kategorii półciężkiej KSW. Ale starcie z Narkunem nie miałoby większego sportowego sensu, bo w oktagonie Masternak powinien zaczynać ze słabszymi rywalami.
Zimnoch to pięściarz wagi ciężkiej, który ma na swoim koncie dwadzieścia dwa zwycięstwa, remis i dwie porażki. Jeszcze we wrześniu zapowiadał, że chce zostać pierwszym polskim mistrzem świata w wadze ciężkiej. Jego ambitne plany pokrzyżowała jednak dotkliwa przegrana z Amerykaninem Joey`em Abellem. 34-latek został znokautowany w walce wieczoru na gali boksu w Radomiu już w trzeciej rundzie. Teraz zamierza spróbować sił w MMA.
- Wszystko wskazuje, że zamienię ring na klatkę. Od miesiąca trenuję dużo zapasów. Ćwiczę sześć razy w tygodniu, na zmianę boks i zapasy. Żeby odnieść sukces w MMA będę musiał także zacząć trenować parter, dlatego w niedalekiej przyszłości spróbuję pewnie także bjj [brazylijskie jiu-jitsu] - powiedział Zimnoch w rozmowie ze Sport.pl.
Promotorem bokserskim pięściarza jest Tomasz Babiloński, który kilka miesięcy temu zaczął organizować także gale MMA.
- Wszystko wskazuje, że jeśli będę walczył w MMA to wiosną na gali "Babilon MMA". Nie bójcie się o moją formę. Profesjonalne treningi zapaśnicze zacząłem niedawno, ale prawie całe dzieciństwo uprawiałem MMA ze swoimi braćmi. Zaczynało się od zabawy, a kończyło na mocnych sparingach, więc jakąś wprawę mam - deklaruje Zimnoch.
- Czy kończę z boksem? Jest za wcześnie na takie deklaracje, ale teraz skupiam się na wszechstylowej walce wręcz - zakończył pięściarz.
- Podczas rozmowy z jednym ze współwłaścicieli KSW, była mowa o czterech, pięciu walkach. Jeśli ja miałbym się na to decydować, to właśnie na tyle. Póki co, chcę jeszcze coś zrobić w boksie. Udowodnić paru osobom, że mogę powalczyć - powiedział Wach na początku 2017 roku.
Elementy mieszanych sztuk walki nie są mu zupełnie obce. Jako nastolatek trenował kickboxing, dość sumiennie. - To było, jeszcze przed boksem. Trzy razy w tygodniu, regularnie chodziłem na kickboxing przez dwa lata. Kiedyś to szpagaty i wszystko się robiło. Rozciągnięty w miarę byłem - wspomina pięściarz. - Trzeba by sobie to wszystko przypomnieć, ale nie byłbym na straconej pozycji - puentuje
Wach mistrzem świata w boksie już raczej nie zostanie... Ale wciąż jest dobrym potencjalnym przeciwnikiem dla czołowych pięściarzy świata.
Ostatnia walka
W listopadzie w Nowym Jorku doszło do starcia Wacha (33-3, 17 KO) z Jarrellem Millerem (20-0-1, 18 KO). Polak nabawił się kontuzji ręki, więc sędzia przerwał rywalizację w 9. rundzie.
Pięściarz, kickboxer i celebryta, a także fan MMA. We wszechstylowej walce wręcz stoczył trzy pojedynki. Na KSW 7 w 2007 roku przegrał z Martinem Malkhasyanem, a potem dwukrotnie pokonał Marcina Najmana. To on był jednym z pionierów wśród pięściarzy, którzy próbowali sił w MMA.
41-letni pięściarz, były pretendent do tytułu Mistrza Świata federacji IBF w kategorii półśredniej, a także kickboxer. Jackiewicz również próbował swoich sił w MMA, ale podczas KSW 28 przegrał z Marcinem Parchetą, kiedy dotkliwie został pokopany przez rywala i w trzeciej rundzie nie był już w stanie kontynuować walki.
W maju podczas gali Marcina Najmana na Stadionie Narodowym zobaczymy Jackiewicza, który stoczy... trzy pojedynki. W boksie, MMA i kickboxingu. Nikt wcześniej tego nie dokonał.
Nigdy nie był wybitnym pięściarzem, ale zawsze umiał siebie dobrze wypromować. Dzięki swej rozpoznawalności był pierwszym rywalem Mariusza Pudzianowskiego, gdy ten debiutował w KSW. Najman nie przetrwał nawet minuty z "Pudzillą". Później przegrał z Robertem "Hardkorowym Koksem" Burneiką, a także dwa razy z Przemysławem Saletą. Najbliższą walkę stoczy w formule bokserskiej z Arturem Binkowskim.