Siatkówka. Dwa nowe transfery Resovii zza Oceanu

Tak, jak wcześniej informowaliśmy, David Smith i Nicolas Szerszeń dołączą do Asseco Resovii Rzeszów w sezonie 2018/2019. Pierwszy z nich podpisał roczny kontakt, a drugi związał się z klubem na trzy lata.

Nicolas Szerszeń urodził się 31 grudnia 1996 roku we francuskim, Poissy. Jego ojciec Jacek Szerszeń występował m.in. w Resovii Rzeszów i Hutniku Kraków, z którym zdobył mistrzostwo Polski (1988). Swoją przygodę z siatkówką Nicolas rozpoczął w podparyskim klubie Conflans Andresy Jouy VB, debiutując w wieku 17 lat. Z Francji przeniósł się na studia inżynierii mechanicznej do Ohio State University. Ostatnie sezony młody przyjmujący spędził w amerykańskiej lidze uniwersyteckiej, NCAA. Zdobył złoto NCAA (2016, 2017), a w mijającym sezonie jego drużyna rozgrywki zakończyła na 2. miejscu. Przyjmujący został wyróżniony nagrodą MVP ligi w 2017 roku.

Do klubu z Aluron Virtu Warty Zawiercie dołączył również Amerykanin, David Smith, znany w Polsce także z gry w Cerrad Czarnych Radom. Statystycznie był 3. środkowym w sezonie 2017/2018 PlusLigi.

Smith od lat stanowi filar reprezentacji Stanów Zjednoczonych, której jest kapitanem. Wspólnie z kolegami sięgnęli m.in. po złoto Ligi Światowej (2014), srebro (2012), a także brąz (2015). David Smith ma na swoim koncie również zwycięstwo w Pucharze Świata w 2015 roku oraz brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro (2016).

W Resovii zmiana zmianę goni

Asseco Resovia Rzeszów w poprzednich rozgrywkach zajęła 6., najgorsze od 12 lat miejsce w PlusLidze. To pociągnęło za sobą stanowcze ruchy kadrowe. Rozstano się z Elivissem Krastinsem, Michałem Kędzierskim, Lukasem Tichackiem, Barthelemym Chinenyeze, Pawłem Ruskiem, Aleksandrem Śliwką, Jochenem Schoepsem i Dominikiem Depowskim. Oficjalnie zakontraktowano Szerszenia, Smitha, Luke'a Perry'ego, Rafaela Redwitza, Kawikę Shoji, a w kuluarach mówi się o pozyskaniu Damiana Schulza, Mateusza Miki i Rafała Buszka. Ważne umowy mają Bartłomiej Lemański, Dawid Dryja, Mateusz Masłowski oraz Thibault Rossard.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.