Goście objęli prowadzenie już w 30. minucie, kiedy Ben Arfa minął kilku rywali, a następnie podał do niepilnowanego Bourigeauda, który pokonał bramkarza mocnym strzałem na tzw. dalszy słupek. Na początku drugiej połowy Monaco odpowiedziało trafieniem Rony`ego Lopesa, który wykorzystał podanie Serrano. Później nie padła już żadna bramka, więc do wyłonienia zwycięzcy potrzeba było serii rzutów karnych.
Swojej jedenastki nie wykorzystał Kamil Glik. A ostatecznie o losach awansu zadecydowali bramkarze. W jedenastej (!) serii karnego nie wykorzystał Tomas Koubek. Chwilę później do piłki podszedł Badiashile i zapewnił Monaco awans do półfinału.
Kibice Monaco wreszcie mają powody do zadowolenie, bo sytuacja klubu w Ligue 1 jest fatalna. Monaco jest dopiero 19. w tabeli, a w 18 meczach przegrało aż 11 spotkań.