Borussia Dortmund już nie jest zainteresowana Patrikiem Schickiem, ale coraz poważniej myśli o sprowadzeniu Mario Mandżukicia. Taką informację przekazali zarówno Włosi ("La Gazzetta dello Sport"), jak i Niemcy ("Sport Bild"). Mandżukić miałby wzmocnić ofensywę BVB; obecnie na pozycji napastnika mogą występować Paco Alcacer (on jednak czuje się najlepiej jako rezerwowy) lub Mario Goetze (który jednak lepiej prezentuje się jako "fałszywa dziewiątka"). Chorwacki napastnik swoim profilem idealnie pasowałby do BVB.
Jak na razie nie doszło do żadnych negocjacji między obiema stronami. Kontrakt Mandżukicia z Juventusem wygasa w 2021 roku. BVB mogłaby zapłacić za niego ok. 20 mln euro. Chorwat w przeszłości grał w Bayernie (2012-2014), w barwach którego strzelił 48 goli w 88 meczach. Byłoby to kolejne wzmocnienie Borussii przed nadchodzącym sezonem: do klubu przyszli już tacy zawodnicy jak Mats Hummels, Nico Schulz, Thorgan Hazard czy Julian Brandt.
Mandżukicia chce również Bayern Monachium, ale widzi w nim zmiennika dla Roberta Lewandowskiego. Reprezentant Polski od dłuższego czasu prosi swój klub o zmiennika, by mógł częściej odpoczywać i być lepiej przygotowanym na najważniejsze mecze. Srebrnym medalistą mistrzostw świata 2018 zainteresowany jest również angielski Everton.