Reprezentacja Polski wygrała cztery mecze eliminacyjne, zdobyła 12 punktów a bilans bramek to aż 8:0. Do meczu z Izraelem najwięcej mówiło się jednak o bezbarwnym stylu kadry i dość szczęśliwym zwycięstwie z Macedonią Północną.
Zbigniew Boniek stwierdził w programie "Stan Futbolu", że taka krytyka pozwoliła na większą mobilizacje. - Nie dołowaliśmy piłkarzy po meczu z Macedonią. Przeciwnie, spotkałem się z chłopakami i powiedziałem im, że dobrze jest, bo jest wspólny wróg, czyli ci, którzy was za bardzo krytykują. Nic tak nie scala grupy, jak walka przeciwko wspólnemu wrogowi - powiedział Boniek.
I dodał: - Żyjemy w czasach, gdy jesteśmy szalenie podzieleni. Żyjemy w społeczeństwie hejtu, a chwalenie kogokolwiek i czegokolwiek jest źle widziane.
Boniek odniósł się także do krytyki, która spada na Jerzego Brzęczka. - Kto daje prawom dziennikarzom, by mówić w imieniu ludzi? To jest taka dziennikarska choroba. Dziennikarz pyta trenera: "Kibice mówią, że...". Ale skąd on wie, co kibicie mówią? Bo, może 10 osób napisało tak w mediach społecznościowych? - irytował się Boniek.
Kolejne mecze eliminacyjne Polska zagra we wrześniu. Najbliższym rywalem będzie Słowenia, z którą Polska zagra 6 września w Lubljanie. Reprezentacja Polski ma aż 97,33 procent szans na awans na Euro 2020 - wynika z analizy portalu Football-Rankings.info. Tylko pięć drużyn ma większe szanse na awans na mistrzostwa Europy.