Cavani nie jest w tym sezonie pierwszym wyborem trenera Thomasa Tuchela - przed nim w hierarchii znajdują się Kylian Mbappe, Mauro Icardi i Neymar - i nie kryje swojej frustracji tym faktem. O tym, że piłkarz poprosił o pozwolenie na odejście z klubu już w styczniu, poinformował dyrektor sportowy paryżan Leonardo.
ZOBACZ WIDEO: "Czas Setiena w Barcelonie jest ograniczony. To trener bez planu B"
Żadne wiążące decyzje w sprawie przyszłości Urugwajczyka póki co jednak nie zapadły. Sam zainteresowany naciska na transfer do Atletico Madryt, które zaoferowało za niego według telewizji ESPN 10 mln euro. PSG nie jest zadowolone z tej oferty i to mimo faktu, że kontrakt zawodnika z klubem wygasa tego lata, więc to ostatnia szansa, by coś na nim zarobić.
Cavani jest wściekły na paryski klub i w ramach protestu miał odmówić gry w środowym meczu Paris Saint-Germain ze Stade Reims w Pucharze Ligi Francuskiej - czytamy w internetowym wydaniu dziennika "Marca". W ten sposób chce wymusić na władzach PSG pozwolenie na odejście z klubu już w styczniu.
32-latek w tym sezonie wystąpił w 14 meczach na 31 możliwych i tylko 5 spotkań rozpoczął w wyjściowym składzie. Mimo to udało mu się zdobyć 5 bramek i zanotować asystę. Cavani w PSG gra od 2013 roku.