Ostatnie tygodnie dla Krychowiaka są bardzo trudne. Od końca listopada, kiedy drużynę po Tonym Pulisie przejął Alan Pardew, reprezentant Polski przebywał na boisku zaledwie 178 na 720 możliwych minut.
Po ostatnich spotkaniach z Manchesterem United (1:2), Stoke City (1:3, Krychowiak poza kadrą) i Evertonem (0:0), angielskie media poinformowały o tym, że West Bromwich chce się pozbyć polskiego zawodnika już w zimowym oknie transferowym, a pieniądze dotychczas przeznaczane na jego pensje, zainwestować w zakup nowych piłkarzy.
Nie musi być to jednak prawda, o czym świadczą słowa menedżera WBA. - Krychowiak wcale nie wypadł z orbity moich zainteresowań. Odstawienie go nie było łatwą decyzją, ale miałem do dyspozycji Claudio Yacoba i uznałem, że może być lepszą opcją na starcie ze Stoke. Przywróciłem Krychowiaka do kadry na mecz z Evertonem, bo jego doświadczenie może nam pomóc w końcówce tego meczu. Nie spodziewam się, byśmy musieli gonić wyniki - mówił Pardew przed spotkaniem z Evertonem.
Ostatecznie Krychowiak w meczu z The Toffees rozegrał jedynie 22 minuty, a brytyjskie media zgodnie uznały go za najgorszego zawodnika meczu.
Kolejne spotkanie WBA rozegra 31 grudnia. Rywalem zespołu z The Hawthorns będzie Arsenal.