Mundial 2014. Brazylia - Chorwacja. Neymar bohaterem meczu. Jak grał?

Dwa gole, status bohatera Brazylii i rola faworyta w wyścigu o tytuł króla strzelców mundialu - Neymar wywiązał się z roli, w której jeszcze przed mistrzostwami obsadził go niemal cały świat.

Obserwuj autora na twitterze @marcin_wesolek

Nie ma na tym mundialu piłkarza, który tak intensywnie był promowany na jego przyszłą gwiazdę. Skoro Brazylia jest faworytem tych mistrzostw, a Neymar jest uważany za jej najlepszego piłkarza - to na tym 22-letnim piłkarzu nim koncentrowała się uwaga kibiców z całego świata.

Tymczasem pierwszych kilkanaście minut otwierającego mundial meczu z Chorwacją w wykonaniu słynnego Brazylijczyka było kiepskie. Adam Romer, redaktor naczelny magazynu TenisKlub, pytał:

Po kwadransie Brazylijczyk jednak zameldował się na murawie. W 16. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Neymar zamykał akcję Brazylijczyków, ale mimo ekwilibrystycznej interwencji nie sięgnął piłki i nie wepchnął jej do pustej już bramki. Minutę później spróbował strzału z dystansu - trafił w rywala, piłka wyszła na róg. Problem gospodarzy polegał na tym, że przegrywali już wówczas 0:1 po samobójczym strzale Marcelo. Neymar bohatersko brał na siebie ciężar rozgrywania akcji, okazji do rozegrania piłki szukając niemal wszędzie. Analityk taktyczny sport.pl Michał Zachodny zauważył:

W 27. minucie cios w szczękę Luki Modricia zakończył się dla Neymara żółtą kartką - pierwszą w turnieju. Zagranie było tak ostre, że gdyby Brazylijczyk zobaczył kartkę czerwoną, nie powinien być zaskoczony.

Gospodarze przeważali, na bramkę Stipe Pletikosy sunął atak za atakiem. Wyrównanie padło jednak z kontry. Piłkę blisko środka boiska przejął Neymar, pobiegł z nią kilkanaście metrów, przerzucił sobie na lewą nogę. Wreszcie strzelił - po ziemi, wydawałoby się, że nieczysto. A jednak trafił idealnie, między rękami interweniującego bramkarza a skrajem bramki. Futbolówka odbiła się od wewnętrznej strony słupka i wpadła do bramki Chorwatów. Trener Czesław Michniewicz, nawiązując do wcześniejszego faulu bohatera Brazylii, podsumował:

Po golu na 1:1 Brazylia oszalała. Korespondent sport.pl w Brazylii Paweł Wilkowicz był zachwycony:

Neymar jeszcze przed przerwą był bliski strzelenia swojego drugiego gola. W 42. minucie uderzał z rzutu wolnego podyktowanego po tym, jak sfaulował go Ivan Rakitić. Strzelił mocno, trafił w głowę... Rakiticia. Podchodził zresztą do niemal wszystkich stałych fragmentów gry. Czy trzeba było piłkę kopnąć z rogu, czy z rzutu wolnego - prawie zawsze uderzał Neymar. Na przerwę schodził lekko utykając.

Druga połowa meczu nie była już tak wystrzałowa, jak pierwsza. Oba zespoły atakowały z mniejszym animuszem, broniły z większą rozwagą. Neymar ruszył z szarżą w 66. minucie i Vedran Corluka musiał uciec się do brutalnego faulu, by go powstrzymać.

W tym, by 22-letni Brazylijczyk został bohaterem tego meczu i mocnym kandydatem do tytułu króla strzelców mundialu, pomógł sędzia Yuichi Nishimura. Japończyk podyktował rzut karny w sytuacji, w której Dejan Lovren co prawda walczył o piłkę z Fredem, ale z pewnością go nie faulował.

Do jedenastki podszedł oczywiście Neymar. Długo zwlekał z oddaniem strzału, do piłki podbiegał na raty, niespecjalnie pewnym krokiem. Strzelił, Stipe Pletikosa wyczuł jego intencje i rzucił się w kierunku piłki. Ba, dotknął jej nawet - jednak nie na tyle mocno, by odbić na bok. Neymar mógł się cieszyć z drugiego gola w meczu otwarcia mundialu.

W 79. minucie meczu Brazylia zadrżała. Neymar źle stanął, na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Kontuzja? Na szczęście nie - po chwili wrócił do gry. Meczu brazylijski gwiazdor jednak nie ukończył. Luis Felipe Scolari zdjął go z boiska w 88. minucie.

Bilans Neymara w meczu Brazylia - Chorwacja to cztery strzały, 35 celnych podań, jeden wślizg, jeden popełniony faul i przebiegniętych 9538 metrów.

Więcej o: