Najładniejsze gole z przewrotek. Rooney jak Pele

Oto bramka Wayne'e Rooneya w derbach Manchesteru. Reprodukcja całej akcji przypomina scenę z 'Ucieczki do zwycięstwa'. Nawet muzyka ta sama

Sezon 2000/2001 Rivaldo skończył z dorobkiem 23 bramek w lidze (i 36 w ogóle). W ostatnim meczu Barcelona grała z Valencią. W doliczonym czasie gry Brazylijczyk zapewnił swojej drużynie awans do miejsca premiowanego grą w Lidze Mistrzów. Zrobił to nie byle jak.

Bramka z meczu z Den Bosch (1986 r) wyświetlana była przez telewizje całego świata do znudzenia. Rok później Van Basten trafił do Milanu, gdzie w tym czasie prezes Silvio Berlusconi zatrudnił dwóch innych Holendrów - Ruuda Gullita i Franka Rijkaarda. Van Basten był u szczytu formy - rozegrał swój najlepszy sezon a Milan zdobył Puchar Europy.

W 1997 roku francuski piłkarz Interu Mediolan w meczu z Romą nie wahał się strzelać akrobatycznie z ostrego kąta. Opłaciło się, bo zdobył jedną najbardziej efektownych bramek w karierze. W Interze Djorkaeff spędził trzy sezony (1996-1999). W żyłach piłkarza płynie ormiańska, polska i kałmucka krew.

Wielu kibiców i dziennikarzy na Wyspach Brytyjskich było w szoku, po tym, co zrobił w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Galatasaray Peter Crouch. Napastnik mierzący 196 cm, który wcześniej był nazywany 'RoboCrouch' ze względu na swój charakterystyczny sposób poruszania się po boisku i cieszenia się po zdobytej bramce, w powietrzu złożył się tak zgrabnie, że wielu przecierało oczy.

Patrząc z kolei na to, co robił po zdobytych bramkach w barwach Realu Madryt Hugo Sanchez, można przestać się dziwić, że tak łatwo przychodziło mu strzelanie goli takich jak ten. Grając w Madrycie, Sanchez wychodził 283 razy na murawę i strzelił 207 bramek. W sezonie 1989-90 zdobył 38 goli, za co został nagrodzony 'Złotym Butem' - nagrodą dla najlepszego strzelca w Europie.

Tym razem piłkarz nieco mniej znany niż poprzednicy, ale gol warty odnotowania. Przewrotka z odległości ponad 20 metrów robi wrażenie. Sam Bressan nigdy wielkiej kariery nie zrobił. Najlepszy okres zaliczył w latach 1999-2001, kiedy z Fiorentiną występował w Lidze Mistrzów, gdzie rozegrał trzy mecze.

Można by powiedzieć: przewrotka jaki wiele, ale dla Brazylijczyka to bramka niezwykła, bo jak sam powtarzał, właśnie z przewrotki nie udało mu się jeszcze trafić w barwach Barcelony - gdy patrzył na niego cały świat.

Bramka sprzed kilku miesięcy. Artur Boruc, który kapitalnie bronił w tym spotkaniu, musiał uznać w tej sytuacji wyższość szwedzkiego napastnika Milanu.