Hat-trick Boatenga w 14 minut wyczynem? Można to zrobić dziesięć razy szybciej [WIDEO]

Kevin-Prince Boateng uratował ostatnio Milan przed katastrofą. Mistrzowie Włoch przegrywali już 0:3 z Lecce, ale Ghańczyk w ciągu 14 minut trzy razy pokonał bramkarza rywali. Ładnie. Tylko, że rekordzista zrobił to w 90 sekund. A później przez 40 lat czekał na uznanie rekordu.... Zapraszamy na przegląd najsłynniejszych i najszybszych hat-tricków.

Kevin-Prince Boateng (Lecce - AC MILAN 3:4) - 14 minut


Milan miał się już bardzo źle, a kibice przecierali oczy ze zdziwienia. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili z mistrzami 3:0, ale w drugiej cześci meczu rzadkim wyczynem popisał się wprowadzony w przerwie Kevin-Prince Boateng. Ghańczyk w zaledwie kwadrans ustrzelił hat-tricka. Czwartą bramę dołożył Mario Yepes i Milan pokonał Lecce 4:3.

Marco van Basten (AC MILAN - IFK Goteborg 4:0) - 10 minut


W listopadzie 1992 roku Milan walczył w Lidze Mistrzów ze szwedzkim Goeteborgiem. Gwiazdą meczu był Marco Van Basten. Holender w ciągu dziesięciu minut strzelił trzy gole, z czego szczególnie jeden, zdobyty po pięknym strzel nożycami, zapadł w pamięć kibicom.

Ole Gunnar Solskjaer (Nottingham. Forest - MANCHESTER UNITED 1:8) - 10 minut


W sezonie 1998/1999 Manchester United rozbił Notthingham Forest 8:1. Przy stanie 4:1 Alex Ferguson postanowił wpuścić na boisko Ole Gunnara Solskjaera. Norweg podziękował mu za to czterema bramkami w dwanaście minut. Trzy ustrzelił w dziesięć.

Laszlo Kiss (WĘGRY - Salwador 10:1) - 7 minut

Węgrzy zaczęli MŚ 1982 w Hiszpanii od dwucyfrowego wynki meczu z Salwadorem. Przy stanie 5:0 Andrasa Torocsika zastąpił Laszlo Kiss. Trafił do bramki rywali w 69., 72. i 76. minucie.

Jermain Defoe (TOTTENHAM - Wigan 9:1) - 7 minut

Jermain Defoe potrzebował zaledwie siedmiu minut, by zdobyć trzy gole w meczu z Wigan. To drugi najszybszy hat-trick w historii Premier League. Później dołożył jeszcze dwa kolejne trafienia i stał się dopiero trzecim piłkarzem w historii angielskiej ekstraklasy, któremu w jednym spotkaniu udało się strzelić pięć bramek.

Marco van Basten (AC MILAN - Atalanta 3:1) - 6 minut


Po raz kolejny w notowaniu pojawia się Marco Van Basten. Tym razem Holender melduje się z wynikiem sześciu minut! W tyle ustrzelił hat tricka w ligowym meczu z Atalantą. Milan został mistrzem Włoch 1991/1992, a van Basten strzelił 25 goli w 31 ligowych spotkaniach

David Villa (Athletic Bilbao - VALENCIA 0:-3) - 5 minut


Za nim jeszcze Villa przyszedł do Barcelony strzelał jak na zawołanie w Valencii. Gdy do końca spotkania z Athleticiem Bilbao w meczu w sezonie 2006/2007 pozostało 10 minut, a żaden inny piłkarz nie potrafił pokonać bramkarza, Villa w ciągu pięciu minut strzelił trzy bramki.

Robbie Fowler (LIVERPOOL - Arsenal 3:0) - 4 minuty

Defoe ustrzelił drugi najszybszy hat-trick w historii Premier League, czas więc na rekordzistę. Wieloletni symbol Liverpoolu Robbie Fowler potrzebował zaledwie 4 minut i 33 sekund, by w 1994 roku stać się koszmarem obrony Arsenalu. I rekordzistą Premier League.

Gerd Muller (Fortuna Dusseldorf - BAYERN MONACHIUM 6:5) - 4 minuty

Kiedyś to się strzalało! Gerd Muller w swojej wspaniałej karierze pokonywał bramkarzy rywali ponad 600 razy. Hat-tricków ustrzelił mnóstwo, ale ten był wyjątkowy. Mecz też był wyjątkowy. Bayern Monachium przegrał z Fortuną Dusseldorf 5:6, a Muller zdobył trzy bramki w cztery minuty. Niestety nie udało nam się odnaleźć materiału wideo, na którym widać wszystkie bramki Niemca. Zamieszczamy więc jedną z nich.

Jimmy O'Connor (FC SHELBOURNE - Bohemians) - 2 minuty 13 sekund


To najszybszy hat-trick, który został zarejestrowany na materiale wideo (ale jak się okazuje, nie najszybszy w historii... patrz: kolejny, ostatni slajd). Strzelcem okazał się James O'Connor, który w 1967 roku potrzebował zaledwie 133 sekund.

Tommy Ross (ROSS COUNTY - Nairn County 8:1) - 90 sekund

Czy to w ogóle możliwe? Oficjalny rekord FIFA należy do Rossa, który przez wiele lat nie traktował go serio. Jak sam mówił, by wynik był wiarygodny, przynajmniej dwie osoby powinny mierzyć czas, a robił to jedynie sędzia. W każdym razie Ross w 1964 roku miał 18 lat. Po meczu z Nairn był prawdopodobnie najszczęśliwszym człowiekien na Ziemi. Zdobył siedem z ośmiu bramek dla swojej drużyny. Trzy z nich w 90 sekund. Rekord czekał 40 lat i w końcu Księga Rekordów Guinnessa uznała go za oficjalny.

- Ciężko będzie mnie pobić, ponieważ teraz radość po strzeleniu jednej bramki zajmuje 90 sekund. Wtedy nie było żadnego całowania, wygłupów. Strzeliłeś, biegłeś prosto na swoją połowę. W drodze kapitan poklepał cię tylko po ramieniu mówiąc 'dobra, robota synu'. No i tyle' - opowiada po latach Ross.

Więcej o:
Copyright © Agora SA