Jeszcze w poniedziałek najsłynniejszy obecnie polski bramkarz był w kraju, ale po południu miał lecieć do Liverpoolu, by załatwić formalności związane z przeprowadzką do Hiszpanii. - To będzie pracowity tydzień. Do Madrytu lecimy prawdopodobnie w środę, następnego dnia Jurek przejdzie testy medyczne, które powinny być formalnością. Także w czwartek ma być oficjalne podpisanie kontraktu oraz prezentacja Jurka w bluzie Realu, a w piątek pierwszy trening z nowymi kolegami - relacjonuje de Zeeuw. W sobotę Real już z Dudkiem wyjeżdża na zgrupowanie do austriackiego Irdning, gdzie zagra kilka sparingów, m.in. z angielskim Stoke City.
Trener Bernd Schuster naciskał, by Real załatwił transfer Polaka do piątku, bo chce mieć na zgrupowaniu do dyspozycji wszystkich nowych graczy, a więc oprócz Dudka także Javiera Saviolę, Christopha Metzeldera i Pepe. "Królewscy" intensywnie negocjują też z Chelsea pozyskanie Arjena Robbena. Według hiszpańskiej prasy oferują już 20 mln euro.
Dlaczego przenosiny 34-letniego Dudka do Madrytu były otoczone tak wielką tajemnicą? Hiszpańskie media pisały o tym już w zeszłym tygodniu. - Bo dopiero dziś [w poniedziałek] dyrektor sportowy Realu Predrag Mijatović przesłał mi oficjalne potwierdzenie umowy. Do tego czasu szefowie klubu prosili o dyskrecję - podkreśla de Zeeuw, który pilotował transfer Polaka do Madrytu.
Holenderski menedżer zdradza, że Dudek mógł przebierać w ofertach. - Hiszpania, Włochy, Holandia, Grecja, Turcja. Do dziś mam w kieszeni trzy ciągle aktualne oferty z innych klubów, m.in. od dwóch zespołów Premiere League. Nie zdradzę, o jakie kluby chodzi, ale wystarczyłby podpis na umowie. Jurek zastanawiał się nad ofertami kilka dni, ale w porozumieniu z rodziną wybrał Real. Nie chciał grać w Anglii, powiedział, że musi zmienić otoczenie - mówi agent bramkarza. Jeśli wierzyć w spekulacje brytyjskiej prasy, angielskimi klubami mogły być Manchester City i Bolton.
- Jurek będzie pierwszym Polakiem w Realu, najsłynniejszym klubie świata. Już samo to jest wielką nobilitacją - twierdzi de Zeeuw. Holender nie zgadza się z opinią, że bohater finału Ligi Mistrzów sprzed dwóch lat świadomie wybiera w Madrycie rolę rezerwowego. - O transferze w największym stopniu przesądził trener Bernd Schuster, który pamięta Jurka jeszcze z czasów, gdy ten grał w Feyenoordzie. Schuster jeździł wówczas na staże do Leo Beenhakkera, który prowadził klub z Rotterdamu i dobrze poznał Dudka. Wie, że jest doskonałym bramkarzem - mówi de Zeeuw.
Niemiecki szkoleniowiec Realu chciał ściągnąć Polaka do Hiszpanii już kilkanaście miesięcy temu, gdy prowadził Getafe. - Ale Liverpool nie zgodził się na transfer - zdradza de Zeeuw. Sytuacja się zmieniła, gdy Polakowi skończył się kontrakt z "The Reds" i stał się wolnym zawodnikiem. Okazuje się, że Fabio Capello, czyli poprzedni trener "Królewskich", był mniejszym zwolennikiem Dudka niż Schuster. Z relacji holenderskiego agenta wynika, że Dudek i Schuster szybko znaleźli wspólny język podczas zeszłotygodniowych rozmów. Niemiec miał powiedzieć Polakowi, że jako nowy trener nie będzie na nikogo patrzeć łaskawszym okiem tylko ze względu na zasługi i staż w klubie. - Sezon w Hiszpanii jest bardzo długi. Real ma mnóstwo spotkań, także w krajowym pucharze i Lidze Mistrzów. Jurek usłyszał, że na pewno dostanie szansę gry w pierwszym składzie - mówi de Zeeuw.
W podobnym tonie wypowiada się sam Iker Casillas, pierwszy bramkarz Realu. - Cieszę się, że dołącza do nas tak świetny bramkarz jak Jerzy. Bardzo przyda nam się jego doświadczenie - powiedział 26-letni Casillas w wywiadzie dla dziennika "As", który ukazał się też w poniedziałek na oficjalnej stronie "Królewskich". - Nikt nie ma zagwarantowanej gry w Realu. Moja rywalizacja z Jurkiem o miejsce w składzie wpłynie dobrze na drużynę - dodał Casillas.
Dudek od kilkunastu dni ostro trenuje indywidualnie w Polsce, by za kilka dni w Madrycie dobrze wypaść na testach medycznych i pierwszych zajęciach z trenerem. Agent na razie wyklucza możliwość rozmowy z Dudkiem: - Wychodzimy z założenia, że dopóki nie ma wszystkich podpisów na kontrakcie, to nie ma o czym mówić, a umowa ma być podpisana w czwartek.
spotkania w Lidze Mistrzów na 26 opuścił Iker Casillas przez ostatnie trzy lata
w tylu meczach na 114 nie zagrał w poprzednich trzech sezonach Primera Division
tyle meczów na 10 opuścił w Pucharze Hiszpanii. To jedyne rozgrywki, w których trenerzy dawali mu odpocząć