GP Danii: Gollob czeka na swoje złoto

Rok temu Tomasz Gollob był trzeci w Danii, w sobotę ma szanse na zwycięstwo i objęcie prowadzenia w Grand Prix. Wieczorne zawody o godzinie 19:30. Relacja na żywo na Sport.pl

Dziewiątego października, kiedy w Bydgoszczy skończy się Grand Prix 2010, Tomasz Gollob będzie miał 39 lat 5 miesięcy i 29 dni. Sporo, ale to całkiem dobry wiek, żeby po raz pierwszy zostać żużlowym mistrzem świata.

- Nie znałem zawodnika umiejącego ścigać się lepiej technicznie niż Gollob. Powinien już dawno zdobyć złoty medal - mówi Szwed Tony Rickardsson, sześciokrotny mistrz świata, który zakończył już karierę. Duńczyk Hans Nielsen, także już niestartujący, czterokrotny złoty medalista, ma podobne zdanie o Gollobie. A także trzykrotny mistrz Jason Crump, wciąż rywal Polaka.

Gollob medali w GP ma już sześć, ale wciąż jest ktoś lepszy. Najbliżej złota był w 1999 roku. Wtedy zabrał mu je pech. Prowadził w klasyfikacji, ale przed ostatnimi zawodami w Vojens miał ciężki wypadek na torze. Do Danii przetransportowano go prywatnym samolotem, ale Gollob nie był w stanie pokonać bólu. Złoty medal zdobył Rickardsson, a Polak był drugi. Drugie srebro wywalczył rok temu. Oprócz nich ma też cztery medale brązowe.

Do zakończenia rywalizacji pozostało osiem zawodów, ale Gollob - trzeci w klasyfikacji po trzech turniejach - ma ogromne szanse na złoto.

Przed sezonem nie żałował pieniędzy na motocykle. Z myślą o składającym się z 11 imprez cyklu przygotował ich aż osiem. Kosztowało to ok. 300 tys. zł.

Jest w tym roku w bardzo dobrej formie. Ma minimalną stratę do Jarosława Hampela i Duńczyka Kennetha Bjerre'a - efekt słabszego startu podczas inauguracji w Lesznie. Ostatnio był drugi w Göteborgu i wygrał w Pradze. Słabość okazują najgroźniejsi rywale. Crump odczuwa ciągle skutki kontuzji sprzed roku, Nicki Pedersen nie jest tak szybki jak np. dwa lata temu, Emil Sajfutdinow złamał rękę i przestał się liczyć w walce o złoto. Najstarsi z czołówki - Leigh Adams i Greg Hancock - nie potrafią odnaleźć w sobie dość energii do długiej walki o tytuł mistrza świata. - A Tomek ma w sobie ciągle głód zwyciężania. Wierzę w jego złoto w tym roku - mówi Władysław Komarnicki, prezes Caelum Stali Gorzów, klubu, w którym startuje Gollob.

- Jestem gotowy do walki o medal. Chcę jeździć skutecznie i nie tracić punktów. Mam nadzieję, że mój wynik na mecie w klasyfikacji generalnej nie będzie gorszy niż rok temu - stwierdza ostrożnie Gollob.

Wrocławski żuzel się - dławi ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA