• Link został skopiowany

Nowe wieści po wypadku Taia Woffindena. "Walczymy, by wrócił do normalnego życia"

Tai Woffiden znajduje się w stanie śpiączki farmakologicznej po fatalnym wypadku, którego doznał w miniony weekend w Krośnie. Kolejne wieści o stanie zdrowia trzykrotnego mistrza świata przekazał menadżer Stali Rzeszów. - To jest stan stabilny, ale poważny z punktu widzenia medycznego - przyznał Paweł Piskorz w rozmowie z Canal+ Sport.
Tai Woffinden z żoną Faye
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Wyborcza.pl

Do fatalnego wypadku doszło w miniony weekend na torze w Krośnie, gdzie miejscowe Wilki sparowały ze Stalą Rzeszów. W efekcie tej sytuacji bardzo ucierpiał Tai Woffiden, a helikopter ratunkowy musiał zabrać go z toru do szpitala. Według informacji z placówki medycznej przekazanych przez Stal Rzeszów zawodnika wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej i przeszedł on już kilka operacji. 

Zobacz wideo Szef KSW ostrzega: Pudzianowski tylko na tym straci

Nowe informacje ws. stanu zdrowia Taia Woffindena. "Stracił wiele krwi"

Woffinden doznał m.in. złamania kości udowej, kilku kręgów, łokci i żeber. Stan zawodnika jest więc poważny, a nowe informacje przedstawił menadżer jego klubu Paweł Piskorz w "Kolegium Żużlowym" stacji Canal+ Sport.

- Liczne urazy, które nastąpiły w niedzielę, spowodowały, że Tai stracił wiele krwi. Dlatego była potrzebna krew do przetaczania. Złamane udo i biodro w lewej nodze, które zostało zoperowane od razu w niedzielę w nocy łącznie z pierwszą operacją łokcia - zaczął Piskorz.

- Do tego liczne złamania żeber w wielu miejscach. Pojawił się obrzęk płuc i gromadziła się woda. To nie pomagało w operacji, więc stan był bardzo ciężki. Teraz jest dobry, stabilny, ale przeżył czasochłonne operacje. To jest stan stabilny, ale poważny z punktu widzenia medycznego - dodał menadżer rzeszowskiej Stali.

Piskorz zdradził też, że serce Woffidena jest w idealnym stanie, ale lekarze monitorują jego organizm po przetaczaniu krwi i licznych operacjach. Dlatego też nie chcą podejmować zbyt szybkiej decyzji o próbie wybudzenia go ze śpiączki.

- Na pewno nie będzie wybudzany w środę. Możliwe, że kolejnym etapem będzie próba wybudzenia Taia. Wtedy będziemy informować o dalszych planach. Dla mnie żużel teraz zszedł na dalszy plan. Walczymy o to, by Tai wrócił do normalnego życia - dodał Piskorz.

Wypadek Taia Woffindena na nowo rozbudził dyskusję o bezpieczeństwie na torze żużlowym, a jednym z głównych tematów są nieprzytwierdzone do ziemi dmuchane bandy. Właśnie pod jedną z nich wpadł po zderzeniu mistrz świata z 2013, 2015 i 2018 roku, po czym uderzył w drewnianą bandę otaczającą tor.

Więcej o: