"Unia Tarnów jeszcze w 2012 roku świętowała trzecie mistrzostwo Polski, a 11 lat później jest na dnie polskiego żużla. Wygląda na to, że legendarny zespół zakopał się w niższych klasach rozgrywkowych i prędko z nich nie wyjdzie. Bywały trudne chwile, ale takiej przerwy od Ekstraligi nie widziano niemal od początku stulecia" - pisał Kacper Ciuksza ze Sport.pl o upadku Unii Tarnów, która ostatni raz w Ekstralidze jeździła w 2018 roku.
Sponsorem tytularnym zespołu z Tarnowa jest państwowa spółka Grupa Azoty. Jak się okazuje - poza kłopotami sportowymi, to klub może zmagać się także z problemami finansowymi. Powód? Po grudniowym zaprzysiężeniu rządu premiera Donalda Tuska w państwowych spółkach dochodzi do zmian kadrowych i audytów przeprowadzanych przez nową władzę.
Portal Money.pl przekazał, że trzecim kwartale ubiegłego roku koncern zaliczył ponad 740 mln zł straty netto, a jego dług wynosi już blisko 10 mld zł! Okazuje się, że może to wpłynąć na możliwości Grupy Azoty do finansowania Unii Tarnów.
"Wczoraj otrzymałem informację od prezesa zarządu ŻSSA o groźbie wycofania drużyny z rozgrywek Krajowej Ligi Żużlowej. Dzisiaj rozmawiałem z przewodniczącym sejmowej Komisji Aktywów Państwowych o sytuacji finansowej Grupy Azoty" - przekazał w środowe popołudnie poseł Koalicji Obywatelskiej Robert Wardzała, który przed laty reprezentował Unię Tarnów.
"Potwierdziły się przypuszczenia, że po 8 latach rządów PiS i traktowania firmy jak politycznego folwarku, jej kondycja jest fatalna. Obawa, że nie będzie mogła wspierać drużyny żużlowej jest realna" - poinformował. Dodał, że klubowi trzeba zapewnić innego sponsora lub sponsorów.
"Jestem w kontakcie prezydentem Tarnowa, będę rozmawiał z p.o. prezesa zarządu Grupy Azoty. Zrobimy wszystko, by Tarnów nie utracił żużla! - zapowiedział na koniec.
Nowy sezon Krajowej Ligi Żużlowej startuje już pod koniec marca. W pierwszej kolejce Unia Tarnów zmierzy się ze Startem Gniezno. Zostanie ona przeprowadzana w weekend 30-31 marca.